Podróż Nie ma ciśnienia - Rany, jak męczy



2010-04-05

Po pustyni Marrakesz męczy. Za dużo ludzi (zaczyna się Wielki Tydzień, więc dodatkowo najechało się tego państwa turystowstwa mnóstwo), za dużo dźwięków, za dużo naganiaczy. Nieco ratuje sytuację wieczór w Mama Africa i okolicach, ale już powoli zaczynamy odszukiwać kurtki zimowe w plecakach, co nie nastraja zbyt optymistycznie.

Na szczęście jest plan: jesień, południe Maroka, auto i znów błogie "jesteśmy nigdzie". Trzymajcie kciuki, proszę :) 

 

A z rzeczy ogólnych: 

Berberzy znacznie różnią się od mieszkańców północy kraju - mają znacznie zmienione rysy (zgodnie stwierdzamy, że z korzyścią dla obydwu płci), są pogodniejsi (a już na północy było radośnie), bardziej jeszcze otwarci - absolutnie uroczy. Ale jak mają być ponurzy ludzie, którzy mają tak dobry widok na "ayyour" :)