Podróż Via Roma - Ale może od początku



Wprost z neapolitańskiego bałaganu (daj Panie Boże u nas taki bałagan !) na Termini. Obowiązkowy dla palaczy papierosek na peronie. A co !
A z Termini dwa kroki do kwaterki. Zarezerwowana przez internet okazała się strzałem w 10- produkowałam maile po angielsku, a kobitka wita nas po polsku. Rzucamy graty, odświeżamy, odpicowujemy się i ...ruszamy.

W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że Rzym już parę ulic od Termini będzie taki piękny. Może to popołudniowe już słońce. Może kontrast z Neapolem. Może uwiedzenie przepyszną pizzą. Miasto od razu skradło nam serca. Pstrykaliśmy foty ze swoimi ogłupiałymi minami. Zapomniałam o całym świecie, o Was, Kolumberowicze też rzecz jasna. Nie przedstawię dowodów na piękno Rzymu. Te znajdziecie u Sagnes, u Dina i ... A zresztą szukajcie sami, pewnie jeszcze nie raz tu trafią zdjęcia z prawdziwego zdarzenia.
Wcześniejsze plany poruszania się metrem i autobusem wytyczoną trasą wzięły w łeb. Wróciliśmy o północy, ja z pęcherzami na stopach.

  • Masz babo placek
  • Ulica
  • W uliczce
  • Powrót