Podróż Ecuador - Neotropico Cuyabeno



nasza wyprawa do Amazonii

Najpierw lecielismy samolotem (powiedzialam ze po wycieczce samochodowej na wybrzeze po tamtejszych drogach - dalej nigdzie nie jade ani autobusem ani samochodem tylko samolot wchodzi w gre..wiec ... :)) z Quito do Lago Agrio (Nueva Loja) lot 30 minutowy malym samolocikiem to byl najlzejszy punkt tego programu. Nastepnie przesiedlismy sie na 'busika'  JEZU co to byla na podroz... nie czulam sie najlpiej tego dnia i pierwsze kilometry po bardzo cywilizowanej drodze niestety po 30 minutach zmienila sie ona w typowa ekwadorska droge... nastepne 3 godziny to katorga przy czym kazda dziura a bylo ich mnostwo bolalo mnie cos..albo glowa albo brzuch...w kazdym razie dojechalismy do miejsca w ktorym musielismy sie zarejestrowac, poznalismy naszego przewodnika (ktory nota bene nie chcial wierzyc ze pochodze z Polski...myslal ze jestem z Quito...) no coz w kazdym razie zaplacic musialam jak inni obcokrajowcy ktorych w naszej grupie nie bylo.. ;) dalsza podroz to 2 godziny lodzia - kajakiem z motorkiem. TO BYLO CUDO. TA ZIELEN!!!!!!!!!! Te zwierzeta ahhh po prostu raj!!!!!!!

W osadzie Neotropico Cuyabeno spedzilismy 5 dni, w Ekwadorze sie robi ciemno juz o 19-tej a szlismy spac ok 23. w tych "ciemnych" godzinach popoludnia wyruszalismy na "lowy" z latarkami szukalismy czerwonych oczu kajmanow :) to bylo w miare bezpieczne bo bylismy w lodzi...raz wybralismy sie na przechadzke po lesie tropikalnym noca...ja jak zwykle krzyczalam najbardziej ze wszystkich...

  • Pirana
  • Boa
  • zachod slonca nad Laguna Grande
  • kakao
  • Motyl
  • kwiat bananowca
  • Neotropico cuyabeno 257copia
  • heliconia
  • Neotropico cuyabeno 028copia
  • Malpa
  • Tucan
  • Amazonia
  • Bichito
  • Laguna grande
  • wizyta w indianskiej wiosce
  • Motylek
  • Szalas
  • Amazonia
  • nasz 5 gwiazdkowy schron ;)