Wykorzystujemy pliki cookie, aby dostosować serwis do Twoich potrzeb. Możesz nie wyrazić zgody przez ustawienia przeglądarki internetowej. Szczegóły >
zamknij
-
-
- osadzie Neotropico Cuyabeno spedzilismy 5 dni, to byl "nasz" szalas, musze przyznac ze trudno bylo zasnac...biorac pod uwage ze tam sie robi ciemno juz o 19-tej a szlismy spac ok 23. w tych "ciemnych" godzinach popoludnia wyruszalismy na "lowy" z latarkami szukalismy czerwonych oczu kajmanow :) to bylo w miare bezpieczne bo bylismy w lodzi...raz wybralismy sie na przechadzke po lesie tropikalnym noca...ja jak zwykle krzyczalam najbardziej ze wszystkich... co do zasypiania w tym szalasie to graniczy to prawie z cudem, poniewasz amazonia noca jest o wiele bardziej aktywna niz w dzien (biorac pod uwage tamtejsze temperatury..) kilka razy budzilam sie co noc bo jakis gigantyczny (przynajmniej tam mi sie wydawalo) ptak zaszelescil skrzydlami i usiadl na "dachu" :) raz obudzil nas szelest opakowania od ciastek...! to bylo 30 cm od naszego lozka!!!! oczywiscie nikt nie chcial wyciagnac reki spod moskitiery...az to cos sobie poszlo... :)