no i stało się, nadszedł ten oczekiwany dzień, pierwsi goście dotarli już w piątek. Byli to Dino, Krzysiek i Amused, cieszyłam się, że dali się namówić na "parowozy" czyli pokaz światło i dźwięk w parowozowni w Wolsztynie oraz na przywitanie dnia na polanie dębowej w Rogalinku. W sobotę rano krótka drzemka, bo wczesnym popołudniem zaczęli przybywać pierwsi goście z Gdańska czyli Karen i Bkrystina. Po południu dołączyła do nas Renata i pojechałyśmy do Czerwonego Sombrera. Stopniowo docierali następni goście: Dingo11, Agnieszka Rebel-Grajsa, Vojtom z rodziną, na końcu dołączył do nas Chłop. No i jeszcze krótka telekonferencja ze Smyczkiem, który nie dojechał z przyczyn technicznych. W powietrzu wyczuwaliśmy pozytywne fluidy Kunia i innych Kolumberowiczów. Jak to bywa w gronie ludzi pozytywnie zakręconych czas nam mijał sympatycznie na oglądaniu zdjęć i wspomnieniach z różnych podróży. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. W niedzielę czekałam jeszcze na Sagnes, która też nie dała rady dojechać. Wystawa będzie wisiała 2 miesiące więc, nic straconego.
Chciałabym jeszcze raz serdecznie podziękować Dinowi, Dingo11 i Renacie za wielką pomoc przygotowaniach do otwarcia wystawy.
Osobne wielkie podziękowania dla personelu Czerwonego Kapelusika za gościnę z jaką nas przyjęli i miłą obsługę.
Dzięki dla naszych Kolumberek i patronów medialnych za pomoc w promocji wystawy.
Mam nadzieję, że ta wystawa będzie początkiem następnych takich imprez, na których będziemy mogli się poznać, pogadać i w ogóle....
wielkie dzięki dla wszystkich i pozdrawiam
iwona