Przed zachodem słońca znów trzeba było wsiąść do auta i ruszyliśmy w stronę Calais zbadać teren:) Stamtąd miała zacząć się przejażdżka koleją pod kanałem La Manche. Mieliśmy jeszcze dużo czasu, więc postanowiliśmy zajrzeć do samego Calais. Miasteczko jest małe, więc nie mieliśmy problemów z dotarciem do jego centrum oraz miejskiego ratusza, schody zaczęły się kiedy mieliśmy stamtąd wyjechać i znaleźć drogę do terminala...
Calais zrobiło na nas niesamowite wrażenie - z racji tego, że była niedziela, było kompletnie puste, po drodze spotkaliśmy kilka osób i widzieliśmy zaledwie kilka przejeżdżających samochodów ;)