Podróż Kirgistan 2008 - Wyjazd do Rygi



2008-08-02

W sobotnie popołudnie żegnamy się z rodziną i wyruszamy w najdalszą, jak dotychczas, w naszym życiu podróż. Wszyscy dookoła są nieco zmartwieni i przestraszeni celem naszej wyprawy, ale my staramy się uspokajać i pocieszać mówiąc, że przecież wszystko pójdzie zgodnie z planem. Po przyjeździe do Kędzierzyna-Koźla widzimy, że nasz pociąg do Katowic, skąd mamy wyruszyć do Warszawy jest opóźniony o ponad godzinę, podczas gdy na przesiadkę w Katowicach mieliśmy 20 minut... To pierwsza nasza tak daleka wyprawa. Wcześniej oczywiście trochę już podróżowaliśmy, ale była to tylko Europa lub Stany, gdzie można wejść do biura informacji turystycznej i poprosić o mapy, przewodniki, foldery i całą masę innych rzeczy, które czynią podróżowanie tak łatwym. Zupełnie inaczej bywa w Azji centralnej, szczególnie że nasza znajomość języka rosyjskiego jest na absolutnie podstawowym poziomie.

Na Kirgistan zdecydowaliśmy się po rekomendacji znajomego i przejrzeniu relacji internetowych. Niestety nie ma zbyt wielu aktualnych książek w języku polskim o tym kraju. Istnieją co prawda opracowania dotyczące ustroju politycznego nowych krajów Azji Centralnej, jednak nie stanowią one dobrej podstawy przygotowań do wyjazdu. My, biorąc pod uwagę niski kurs dolara, kupiliśmy dwie książki w Amazon: Kyrgyzstan (Bradt Travel Guide) by Laurence Mitchell oraz Central Asia (Lonely Planet Travel Guides) by Bradley Mayhew. Po powrocie mogę polecić pierwszą z nich - została ona wydana kilka miesięcy przed naszym wyjazdem i zawiera, oprócz wielu przydatnych wskazówek i rad, opisy kirgiskiej kultury, kuchni, historii itd. Dla osób planujących podróż tylko po Kirgistanie przewodnik Lonely Planet będzie mniej przydatny. Mimo iż był on używany przez naprawdę dużą liczbę turystów z Europy Zachodniej, Bradt jest o wiele obszerniejszy i dokładniejszy. Polecam także książkę Ryszarda Kapuścińskiego „Kirgiz schodzi z konia”. Wprawdzie o Kirgistanie jest tam zaledwie kilkanaście stron, ale jest ona na tyle uniwersalna, iż warto ją przeczytać przed wyjazdem w rejony Azji Środkowej.

Porównując oba przewodniki można zauważyć, że nazwy tych samych miejscowości różnią się w obu książkach. Aby uniknąć niejednoznaczności w swojej relacji postanowiłem skorzystać z dokumentu: „Nazewnictwo geograficzne świata” wydanego przez KOMISJĘ STANDARYZACJI NAZW GEOGRAFICZNYCH POZA GRANICAMI POLSKI przy Głównym Geodecie kraju. Dokument można ściągnąć z http://www.gugik.gov.pl/komisja/pliki/zeszyty/zeszyt_05.pdf