Cheyenka to początek, to zawsze. To moja przyjaciółka która już od prawie 10 lat śpi przed moim domem. Jest zawsze obecna w moim sercu, czuję ją blisko nas tylko niestety, nie pamiętam już jej malamuciego gadania.
Cheyenka prócz miejsca w naszym życiu zajęła też ważne miejsce w rodzinie polskich malamutów, bo była pierwszym malamutem - interchampionem i najbardziej utytułowanym malamutem w Polsce przez cały ten okres kiedy jeździłyśmy na wystawy. A jeździłyśmy również za granicę i to były fantastyczne wspólne wyprawy. Byłyśmy razem w Tulln, na Słowacji, w Czechach, na Litwie. A także podróżowałyśmy po Polsce, bo dla nas każda wystawa to była okazja ciekawej wycieczki.
Przeżyłyśmy razem tylko 5 lat i to były bardzo ważne lata w moim życiu. Kiedy ktoś mnie pyta, ile mam psów, mówię zawsze - cztery, a piąty w Psim Niebie... Ale i tam Cheyenka spełnia ważną rolę - wokół niej skupiają się te psie duszyczki, za którymi ktoś tęskni...