Podróż Jesienna Apulia - W drogę...



2015-11-12

Ten wyjazd wziął się z 1) potrzeby serca, 2) z powiedzenia „puście wariata, niech sobie polata”, 3) bo miałem 2 vouchery na Ryanaira, 4) bo listopad jaki jest, każdy widzi… Dla mnie każdy powód jest dobry, żeby się gdzieś wyrwać, a jeśli to może być takie miejsce jak Apulia to mogę znaleźć jeszcze kilka powodów, jeżeli te są niewystarczające. Z Wrocławia, żeby polecieć na południe (oprócz Malty i Krety) trzeba się nieźle nakombinować, ale można również wykorzystać taką sytuację, żeby jeszcze coś „po drodze” zobaczyć. Poklikałem chwilkę na stronie przewoźnika i długie łuki przecinające Europę zaczęły łączyć atrakcyjne miejsca i układać się w logiczną całość. W efekcie szkielet mojej wyprawy wyglądał tak:

Piątek:                 Wrocław (WRO) 18:40 – Londyn Stansted (STN) 20:00

Sobota:                Londyn Stansted (STN) 6:20 – Brindisi (BDS) 10:20

Poniedziałek:        Bari (BRI) 14:20 – Paryż Beauvais (BVA) 17:00  

                           Paryż Beauvais (BVA) 21:55 – Wrocław (WRO) 23:45

Gdy rozmawiałem ze znajomymi o moich planach to się pytali – gdzie ty w końcu lecisz? Brindisi? Do Afryki?