Planowałem przejście Głównego Szlaku Beskidzkiego już dawno. W tym roku zięć Mariusz, wziął urlop, no i ruszamy. Po nocnej podróży z Częstochowy przez Katowice jesteśmy w Ustrzykach Górnych. Zatrzymujemy się w schronisku Kremenaros. Ruszamy na szlak, autobusu do Wołosate nie ma więc idziemy. Spory ruch na szlaku. Od Halicza do siodła pod Tarnicą budowa ścieżki. W pokoju w schronisku mamy gościa który właśnie skończył GSzB, a my zaczynamy.
Trasa 31,23 km. Średnia 4,39 km/godz.