Podróż Motocyklem przez Laos - Night train to Laos



Jest wieczór - wreszcie możemy wsiąść do pociągu.Najpierw odbieramy bagaże z przechowalni i z plecakami na grzbiecie przeciskamy się w tłoku, jaki panuje na stacji.Wsiadamy do naszego wagonu ( kupiliśmy miejsca sypialne w drugiej klasie). Na razie jeszcze leżanki nie są rozłożone. Wyjmujemy zaopatrzenie mające na celu skrócenie trudów podróży. Na stoliku pojawia się więc butelka rumu, cola i jakiś sok. Pociąg rusza - my też :)  Dodatkowo przeglądamy na laptopie dotychczasowe zdjęcia ( a uzbierało się już tego sporo).Po 3 godzinach jesteśmy  zmęczeni i prosimy opiekuna wagonu o rozłożenie naszych miejsc. Dookoła wszyscy już śpią, z wyjątkiem dziewczyny na górnym łóżku na przeciw nas. Ona wprawdzie już leży, ale jak zaczęła rozmowę przez telefon zanim pociąg jeszcze ruszył z Bangkoku, tak ciągle rozmawia i przestać nie zamierza :) Po naszej porcji rumu zupełnie nam jednak jej paplanina nie przeszkadza. Bardzo szybko zasypiamy na naszych łóżkach.Budzimy się wczesnym świtem. Pociąg już zbliża się do Nong Khai - przejścia granicznego z Laosem. Z Laosu można do Nong Khai przyjechać pociągiem, który dumnie nosi tablicę "international train", chociaż trasa liczy sobie zaledwie kilkanaście kilometrów.  Jednak w odwrotną stronę ( a tego właśnie ppotrzebujemy) nie da się. Bierzemy tuk tuka. Nasz kierowca niedaleko przed granicą skręca do biura pośrednika wizowego. 

  • W pociągu do Nong Khai
  • Nong Khai
  • Nong Khai