Podróż Galicyjskie wakacje - Kurów



Nasza droga z Lubawy do Leska wiodła przez Warszawę, Lublin, Jarosław i Przemyśl. Ponieważ odległość jest spora, w kilku miejscach robiliśmy sobie krótkie postoje, aby zrelaksować się i przy okazji zobaczyć coś ciekawego. Pierwszy przystanek wypadł w Kurowie koło Lublina. Miejscowość tę miałem okazję szerzej przedstawić już  w Kolumberze w podróży „Lubelszczyzna”, więc zainteresowanych jej historią zapraszam do zapoznania się z tamtą relacją. Tutaj ograniczę się jedynie do zdjęć ciekawego kościoła parafialnego p.w. Narodzenia Błogosławionej Dziewicy i św. Michała. 

  • Kurów
  • Kurów
  • Kurów