„Nad brzegiem Nogatu - na wschodniej krawędzi pradoliny Wisły, między horyzontem a otwartym niebem - trwa magiczny zamek. Zdawać by się mogło, że to gigantyczny okręt, który płynie przez przestrzenie czasu nad równiną Wielkich Żuław, nad wodami ciemnej rzeki. Nocą, kiedy cichną głosy świata, mury tej warowni snują swe wspomnienia…” - tak o malborskim zamku pisał Marek Stokowski (ur. w 1957 roku) poeta i prozaik, a zarazem jeden z kustoszy w tutejszym Muzeum Zamkowym. I takie wrażenie odniesie chyba każdy, kto spojrzy na zamek z przeciwległego brzegu Nogatu.
Historię i główne obiekty malborskiej warowni przedstawiłem szerzej w mojej podróży „Malbork, Żuławy i Kociewie”, którą znajdziecie na moim profilu w Kolumberze. Tym razem ograniczę się głównie do pokazania zdjęć z wizyty w krzyżackim zamku, który po raz kolejny odwiedziłem w czerwcu tego roku, towarzysząc szwedzkim klientom naszej firmy.
Oprócz zwiedzenia samego zamku, można zapoznać się ze stałymi i okresowymi wystawami organizowanymi w jego murach, a w sezonie letnim (od 13 kwietnia do 15 września) obejrzeć także wieczorne spektakle „Światło i dźwięk”. Każdego roku w II połowie lipca można też być świadkiem rekonstrukcji oblężenia Malborka, które miało miejsce po grunwaldzkiej wiktorii w 1410 roku.
Gorąco zachęcam do odwiedzenia zamku w realu, a tymczasem zapraszam na wirtualną przechadzkę.
