Podróż Na Kaszuby - nareszcie ciepełko



2013-05-29
Zrobiło się ciepło, słoneczko pięknie przygrzewa i co tu zaplanować na nadchodzący weekend. Padło na jezioro. Mąż postanowił odrdzewić wędki a ja z psem mieliśmy mu towarzyszyć. Wyjechaliśmy z samego rana. Mapę dojazdową mąż miał w głowie, a nawigacja została w szufladzie. Troszkę nadrobiliśmy kilometrów, bo co za różnica skręcić w prawo czy jechać dalej prosto. Poszukaliśmy sklepu w którym można było opłacić wędkowanie i za namową sympatycznej pani aby już nie nabijać kilometrów zmieniliśmy miejsce naszego sobotniego wypoczynku. Skręciliśmy tuż za płotem muzeum i znaleźliśmy się nad brzegiem jeziora Gołuń. Widok piękny, wiatr wiał w naszą stronę co troszkę przeszkadzało w zarzucaniu wędki.  Ale ileż można patrzeć się na spławik. Wzięłam psa i poszliśmy na spacer. Nasz pies uwielbia wodę ale i lubi porządek. Wszystko co wystawało z wody wyciągał na brzeg. Może załatwię mu jakiś etat sprzątania jezior. Poleniuchowałam troszkę ale bardzo korciło mnie to muzeum za płotem. Wzięłam aparat i poszłam. Obiecałam że wrócę za pół godzinki. Wróciłam po 2 godzinach i to na skróty przez dziurę w płocie. Teraz wiem że aby spokojnie pospacerować trzeba przeznaczyć ponad 3 godziny.
  • pełen relaksik
  • pomiędzy lasem a muzeum
  • Jezioro Gołuń
  • Jezioro Gołuń
  • Jezioro Gołuń
  • Jezioro Gołuń
  • biwakowanie
  • leśna alejka
  • las