Podróż Darłówko po sezonie - Słońce



Ostatni tydzień września, pogoda taka o jakiej lipcowi turyści i wczasowicze mogli tylko pomarzyć. Plaża pusta jak okiem sięgnąć. Bałtyk? Dość chłodny, ale to chyba nic nadzwyczajnego. Stopy można było pomoczyć. W miasteczku wszystko jeszcze otwarte. Można się obkupić we wszystkie rodzaje foremek, łopatek, wiaderek, gustowne stroje na każdą okazję, sztuczne mewy, latarenki morskie, biżuterię z bursztynem, egzotyczne muszle... Co komu w duszy gra. Tylko sprzedawcy jacyś tacy apatyczni. Nie wiem czy to jesień na nich tak wpływa, czy sami mają dość hałasu i tłoku w sezonie letnim. Cisza, nawet na głównym deptaku panuje cisza. Jedynie w ogródkach i restauracjach cicho (!) gra muzyka. To są zalety (przynajmniej dla mnie) Bałtyku po sezonie.

Darłowko jest praktycznie wypoczynkową dzielnicą Darłowa. Miejscowości nad Wieprzą, w środkowej części wybrzeża. Większość infrastruktury znajduje się po zachodniej stronie rzeki. Obie strony łączy rozsuwany most (tylko dla pieszych), który przepuszcza łodzie i kutry o pełnej godzinie.

  • Latawce, dmuchawce, wiatr
  • Latarnia morska
  • Darłówko
  • Wieprza
  • Po zachodzie
  • Plaża
  • Szyszki
  • Kasztany
  • Wydma