Podróż Na dzień by tak do Tomaszowa - Oczywiste skojarzenie



Skojarzenie Tomaszowa Mazowieckiego z piosenką do słów wiersza Juliana Tuwima wykonywaną przez wielu śpiewaków i jedną artystkę, Ewę Demarczyk, jest oczywiste. Najczęściej utwór jest interpretowany jako tęsknota poety za utraconym czasem pięknej miłości, który to czas i pewnie także miłość mają wrócić wraz z powrotem do miejsca czyli do miasta we wschodniej części Łódzkiego, bo

„...może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa...”

 Nie wiem jak to działa, bo zakochany jestem juz prawie cztery dekady, a z Panią Janicką w ogóle byliśmy tam pod koniec sierpnia i wprawdzie hałasów nie było, ale i cisza też nie doskwierała.  

Dlaczego ten Tomaszów od Łodzi niedaleko leżący nazywa się Mazowiecki to nie wiem. Z Mazowszem wiele wspólnego nie ma. Przyjmijmy, że należało go odróżnić od  kilku innych miast w Polsce tak się nazywających. Na przykład od Tomaszowa Lubelskiego albo Bolesławieckiego. Na pewno wiem, że jest tam parę atrakcji, z których dwie udało nam się zobaczyć.