Podróż Beskid Niski - cerkwie i nie tylko - Agroturystyka - czemu nie?



Tak już jakoś się utarło, że na obejrzenie ciekawych miejsc w naszym pięknym kraju najczęściej przeznaczam jedynie przedłużone weekendy. Jestem mocno ciepłolubna, a najczęściej tak się zdarza, że zwykle gdy zaplanuję urlop, to u nas albo zimno, albo pada...

Podobnie było we wrześniu 2007, gdy postanowiliśmy pobawić się w agroturystykę i zwiedzić Beskid Niski. Pogoda był mało sprzyjająca. Przez tydzień czasu nie padało może ze dwa dni. Zabraliśmy ze sobą górę książek, ale skoro już przejechaliśmy te kilkaset kilometrów, żeby tu dotrzeć, chcieliśmy się jednak trochę "porozglądać”.

Nie było raczej mowy o wymarzonym przez moją połówkę dłuższym chodzeniu po górach (wspinanie się w deszczu, to nie moja ulubiona forma spędzania czasu),  można było natomiast pojeździć samochodem po okolicznym wsiach i miasteczkach, i z perspektywy czasu uważam, że był to bardzo udany wyjazd.

Relacja z tej podróży nie będzie zbyt szczegółowa, bo sporo czasu już minęło i dni zlały się w jedno wspomnienie. Z przyjemnością odkryłam jednak, że w tamtym czasie miałam jeszcze zwyczaj opisywania wszystkich zdjęć, co z perspektywy czasu wiele ułatwia ;)

Zatrzymaliśmy się w Izbach – w gościnnym „Domu na łąkach”  - sympatyczna atmosfera, dobre, swojskie jedzenie przy wielkim drewnianym stole, do kawy placek drożdżowy, a wieczorem ciepła herbata, serdeczne rozmowy i gry planszowe.

  • Izby
  • Izby
  • Izby
  • Izby
  • Gdzieś w Beskidzie Niskim
  • Izby
  • Beskid Niski - mostek
  • Beskid Niski
  • Beskid Niski - mostek
  • Beskid Niski