Wiosną tego roku wybraliśmy się na wędrówkę po Bieszczadach. Naturalnie weszliśmy na wszystkie szczyty, ale przede wszystkim chłonęliśmy urodę tych często opuszczonych terenów. Bajeczne krajobrazy, cerkiewki drzemiące w cieniu buków, opuszczone domostwa, dziczejące sady i często nieprzejezdne drogi. Kto nie był w Bieszczadach, nie wie, co znaczy sam na sam obcować z przyrodą i podczas całodniowej wędrówki nie spotkać żadnego człowieka.Tam wszystko jest inne i człowiek jest inny - zachowuje się inaczej, myśli inaczej a nawet inaczej się modli.
Podróż Bieszczady - włóczęga po bieszczadzkich szlakach
2008-10-22