Podróż Świt na Kalenicy (Góry Sowie) - No to w górę



Co można zrobić z górą, na której było się już chyba kilkadziesiąt razy? Na dodatek podchodziłem na nią każdym możliwym sposobem, o każdej porze roku: wiosną - kiedy zalegały brudne placki śniegu i pąki drzew strzelały soczystą zielenią, latem - podczas żaru lejącego się z nieba i oberwania chmury, jesienią - kiedy złote kolory cieszyły oczy, lub mgła zasłaniała wszystko, zimą - gdy wszystko było szare i bure, albo wszystko pokryte szadzią, a drzewa pękały od mrozu. Jest jeszcze jakiś sposób? Jest - można wejść na górę nocą, widoki się nie znudzą, bo nic nie widać. A na górze czekam na nagrodę...