Kilka miesięcy temu powstał pomysł wyjazdu do Chorwacji pod żagle. W firmie mamy grupę zapaleńców, która już kilkakrotnie brała udział w regatach mazurskich. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i tym razem ciągnęło nas na morze. Nasz wspaniały kolega Michał w ubiegłym roku podwyższał swoje kwalifikacje skippera. Tym razem on miał być kapitanem i podstawowy problem z wynajęciem jachtu się sam rozwiązał. Zrobiliśmy rezerwację i tylko wypadało czekać na wyjazd...