Podróż Moja dżungla białowieska - Moja dżungla białowieska



2008-05-15

Czytałam książki podróżnicze o dalekich krajach, indianach, dżungli amazońskiej i jej wspaniałej wiecznie tryskającej zielonością przyrodzie. Dżungla dziewicza, nietknięta  ręką cywilizacji, w której życie trwa w niezmienionej formie od tysięcy lat.

Pewnego dnia przyjechałam do PuszczyBiałowieskiej. Weszłam do domku opartego o ścianę lasu i bagien. Upał który przewalił się ciężko przez cały dzień, chylił się juz ku wieczorowi. Weszłam do pokoju w którym miałam spać, otworzyłam okno i... osłupiałam. Przez okno wdarły się dźwieki otaczającej przyrody, zalewając cały pokój i przestrzeń wokół mnie- głośne ujadanie świerszczy, które próbowały przekrzyczeć się z całym światem, a w tym momencie z jakimś piłowaniem, trzeszczeniem niemiłosiernym, które okazało się być derkaczem ryczącym wprost do mego okna, mieszał sie z chichotem żab z pobliskich mokradeł, o świergoleniach, pilipkaniach, gwizdaniach i kukaniach setek ptaków o nazwach kompletnie mi nieznanych nie wspomnę.

Jak zasnę w takim hałasie? Zamknęłam okno próbując jednocześnie powstrzymać setki komarów wylęgłych na bagnie, które buczały wokół  jak armia gotowych do ataku samolotów. Na wpół oszołomiona i zachwycona  zeszłam na dół do gospodarza.

- Znajduję się w dżungli ! Macie tu jakieś węże?

-Tak. Mieszkają w stawie koło domu.

Z wrażenia usiadłam.Tak odkryłam moją białowieską dżunglę.

 

Na początek słowa Adama Wajraka, które stały się moim mottem:

 

"Są jeszcze takie miejsca na świecie, gdzie przyroda rządzi się swoimi prawami. Takimi punktami są wyspy Galapagos, archipelag Svalbardu na północy, może Park Krugera w Afryce. Nawet nieprzebrana dżungla amazońska nie jest zwartą masą, ale zbiorem mniej lub bardziej gęstym takich właśnie punktów, między które wdarł się już człowiek. Specjalnie piszę, że są to punkty, a nawet można by rzec punkciki. Bo choć z naszej, ludzkiej perspektywy wciąż mogą wydawac się ogromne, to jednak z punktu widzenia przyrody są to właśnie punkciki. No i takim punkcikiem na mapie jest Puszcza Białowieska.

Puszcza Białowieska to nie jest normalny las. To leśny dinozaur, mamut, który nie podzielił losu innych, podobnych jej puszcz. Przecież po pozostałych puszczach z ich puszczańskiego charakteru pozostała już tylko nazwa. Po innych nie zostały nawet nazwy na mapach. A ta puszcza, ta drobinka, ta kropeczka się ostała. Nie ostała się tylko z nazwy. Jest jeszcze puszczą jak się patrzy."

http://wyborcza.pl/1,87710,7362727,Ostatni_taki_las.html

  • Puszcza Białowieska
  • Puszcza Białowieska