Komentarze użytkownika zfiesz, strona 809
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
owszem, ale robi tak tylko przy pierwszysm punkcie w danej podróży. jeśli go sformatujesz po swojemu, kolejne są juz oki. a że to wkurza, nie musisz mi mówić! kilka relacji już wrzuciłem:-)
-
chłopak zasłużyła na medal! bez dwóch zdań:-)
-
to a propos przysiadania? :-)
-
"Co do podróży aktualizowanych i niedostatecznie promowanych, przypominamy, że strona główna to nie wszystko"... dla nas nie, ale dla "nowych" i tych, którzy wpadają tu tylko na chwilę - owszem.
i nie chodzi o "niedostateczne promowanie", tylko... o dziejową sprawiedliwość:-P (wiedziałem, że padną oskarżen ia o chęć autopromocji! dlatego zasłoniłem się rebel:-)
"Zfieszu, w razie potrzeby odezwiemy się do Ciebie"... to co? pojutrze? ;-)
-
@marcin: rzeczywiście, sprawdziłem wizira i są loty (skyscanner mi go nie wyświetlił bo zapomniałem zmienic daty:-). z katowic, na przełomie lutego i marca mozna doleciec juz za mniej niż pięć stówek. tylko dziwne, że bardziej opłaca się kupić dwa bilety w jedną stronę, niż jeden powrotny.
@magda: dasz rade! masz nasze wspacie:-)
-
zgadzam się z Kaską, czasami żeby zorientować się w sytuacji muszę przelecieć wszystkie profile (oczywiście tych, którzy są tu aktywni). ale i to nie zawsze wystarcza. przy intensywnych (ostatnio dość powszechnych) dyskusjach i ten sposób jest mało skuteczny. dlatego taka dłuuuuuga, zbiorowa lista byłaby sporym ułatwieniem.
lista jest nie tylko krótka, ale i mało logiczna. nie mnie oceniać, ale plus na komentarz nie równa się dodanej podróży czy zdjęciom, a informacje o tych ostatnich znikają często w ciągu kilku minut.
rozciągnąłbym też zwyczaj przesówania na pierwszą stronę w zakładce "podróże" tych relacji, do których dodawane są nowe punkty (co praktykuje kolumber w odniesieniu do swoich publikacji). przykładowo, rebel i ja kilka relacji piszemy nieustannie (z lenistwa lub braku weny:-), ale kolejne punkty znikają niezauważone.
dwa...
może snię, ale kto wie... "pomysł na wakacje - znajdziemy ci sponsora", tak bym to nazwał. biorąc pod uwagę, że kolumber jest "agorowy", z pozyskaniem ewentualnych partnerów raczej nie powinniście mieć problemów (byle nie centralwings:-) załóżmy, że ktoś ma rewelacyjny pomysł na wyprawę, zna (teoretycznie) jakieś miejsce, itp, itd... np. "gastronomiczna wycieczka przez północne włochy"... ale nie stać go na jej sfinansowanie. i wtedy kolumber dogaduje się z producentem pizzy albo importerem win i ktoś sobie jedzie:-)
tres...
znacie serię książek "przez świat"? kiedyś była ciekawa, autentyczna, surowa. dziś niestety niewiele różni się od przewodników. może... "z kolumberem dookoła świata"? z relacjami użytkowników:-)
i na koniec...
nie potrzebujecie pomocy? :-)
-
a mnie malta szczególnie nie zachwyciła. niech świadczy o tym choćby ta "realacja" - sucha i bezosobowa, napisana tylko po to, żeby wkleic kilka fajnych (subiektywnie) fotek.
no ale i sam wyjazd był trochę dziwaczny: na szybkiego chciałem znaleźć tanią wycieczką, by uciec przed organizowaniem imprezy z okazji 30. urodzin:-) zabrała się ze mną moja ówczesna współlokatorka, która sama bała się jechać na "zagraniczne wczasy". a że należymy do zupełnie innych światów... sielanki nie było:-)
za to myślę, że wyspa mogłaby być fajnym miejscem na kolumberowy zlot, o którym ostatnio zaczyna się tu szeptać. jest tu morze, jest co pooglądać i pofotografować (nawet łuki skalne dla dino!:-) i są knajpy, w których wieczorem moznaby się trochę zintegrować:-) lecimy? ;-)
-
to i ja dziękuję:-) choć miałem nadzieję, że zrzucę ten balast:-P
-
no i wyjechali chłopcy (i dziewczęta) z naszego puebla... ale wrócą i może się ustosunkują. ja też spadam. hasta pronto...
-
no... i dosłownie w tej chwili wysłałem mejla z moimi typami. a nas już z medali ograbili:-(
-
owszem, ale robi tak tylko przy pierwszysm punkcie w danej podróży. jeśli go sformatujesz po swojemu, kolejne są juz oki. a że to wkurza, nie musisz mi mówić! kilka relacji już wrzuciłem:-)
-
chłopak zasłużyła na medal! bez dwóch zdań:-)
-
to a propos przysiadania? :-)
-
"Co do podróży aktualizowanych i niedostatecznie promowanych, przypominamy, że strona główna to nie wszystko"... dla nas nie, ale dla "nowych" i tych, którzy wpadają tu tylko na chwilę - owszem.
i nie chodzi o "niedostateczne promowanie", tylko... o dziejową sprawiedliwość:-P (wiedziałem, że padną oskarżen ia o chęć autopromocji! dlatego zasłoniłem się rebel:-)
"Zfieszu, w razie potrzeby odezwiemy się do Ciebie"... to co? pojutrze? ;-) -
@marcin: rzeczywiście, sprawdziłem wizira i są loty (skyscanner mi go nie wyświetlił bo zapomniałem zmienic daty:-). z katowic, na przełomie lutego i marca mozna doleciec juz za mniej niż pięć stówek. tylko dziwne, że bardziej opłaca się kupić dwa bilety w jedną stronę, niż jeden powrotny.
@magda: dasz rade! masz nasze wspacie:-) -
zgadzam się z Kaską, czasami żeby zorientować się w sytuacji muszę przelecieć wszystkie profile (oczywiście tych, którzy są tu aktywni). ale i to nie zawsze wystarcza. przy intensywnych (ostatnio dość powszechnych) dyskusjach i ten sposób jest mało skuteczny. dlatego taka dłuuuuuga, zbiorowa lista byłaby sporym ułatwieniem.
lista jest nie tylko krótka, ale i mało logiczna. nie mnie oceniać, ale plus na komentarz nie równa się dodanej podróży czy zdjęciom, a informacje o tych ostatnich znikają często w ciągu kilku minut.
rozciągnąłbym też zwyczaj przesówania na pierwszą stronę w zakładce "podróże" tych relacji, do których dodawane są nowe punkty (co praktykuje kolumber w odniesieniu do swoich publikacji). przykładowo, rebel i ja kilka relacji piszemy nieustannie (z lenistwa lub braku weny:-), ale kolejne punkty znikają niezauważone.
dwa...
może snię, ale kto wie... "pomysł na wakacje - znajdziemy ci sponsora", tak bym to nazwał. biorąc pod uwagę, że kolumber jest "agorowy", z pozyskaniem ewentualnych partnerów raczej nie powinniście mieć problemów (byle nie centralwings:-) załóżmy, że ktoś ma rewelacyjny pomysł na wyprawę, zna (teoretycznie) jakieś miejsce, itp, itd... np. "gastronomiczna wycieczka przez północne włochy"... ale nie stać go na jej sfinansowanie. i wtedy kolumber dogaduje się z producentem pizzy albo importerem win i ktoś sobie jedzie:-)
tres...
znacie serię książek "przez świat"? kiedyś była ciekawa, autentyczna, surowa. dziś niestety niewiele różni się od przewodników. może... "z kolumberem dookoła świata"? z relacjami użytkowników:-)
i na koniec...
nie potrzebujecie pomocy? :-) -
a mnie malta szczególnie nie zachwyciła. niech świadczy o tym choćby ta "realacja" - sucha i bezosobowa, napisana tylko po to, żeby wkleic kilka fajnych (subiektywnie) fotek.
no ale i sam wyjazd był trochę dziwaczny: na szybkiego chciałem znaleźć tanią wycieczką, by uciec przed organizowaniem imprezy z okazji 30. urodzin:-) zabrała się ze mną moja ówczesna współlokatorka, która sama bała się jechać na "zagraniczne wczasy". a że należymy do zupełnie innych światów... sielanki nie było:-)
za to myślę, że wyspa mogłaby być fajnym miejscem na kolumberowy zlot, o którym ostatnio zaczyna się tu szeptać. jest tu morze, jest co pooglądać i pofotografować (nawet łuki skalne dla dino!:-) i są knajpy, w których wieczorem moznaby się trochę zintegrować:-) lecimy? ;-) -
to i ja dziękuję:-) choć miałem nadzieję, że zrzucę ten balast:-P
-
no i wyjechali chłopcy (i dziewczęta) z naszego puebla... ale wrócą i może się ustosunkują. ja też spadam. hasta pronto...
-
no... i dosłownie w tej chwili wysłałem mejla z moimi typami. a nas już z medali ograbili:-(