Komentarze użytkownika zfiesz, strona 752
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
na piątce? no jakoś trudno mi uwierzyć. szczególnie że ma ze dwa lata:-p
-
ja od maszyn wolę same lotniska. ostatnio de meksyku leciałem z nowego, piątego terminala... no muszę powiedzieć, że wypas!
-
witaj rebeliantko... wieki całe cię nie było! ze trzy dni chyba?:-)
-
właśnie! a propos turbośmigłowców... włożyć głowę do takiej meksykańskiej franii na pół godzinki i będzie namiastka lotu bombardierem:-)
a ceny nie zachwycają kasiu!
-
kiedyś leciałem takim turbosmigłowcem z kopenhagi do gdańska. 50 minut trzęsło i huczało jak w wirówce!:-) never again!
-
to było tuż przed tym, kiedy wyginęły dinozaury:-D
a taki sam concorde w barwach ba stał do niedawna przy wjeździe na heathrow. ostatnio wymienili go na a380 air emirates.
-
cen nie widzę:-) ale nie dam się nabrać na "franię" w meksyku! w niektórych domach znajomych sprzęty stały takie, że byłem w szoku!
-
dalej chłopcy! rozkręcajcie się! porównia jak dotąd wypadają o niebo lepiej niż oryginał:-)
-
dokladnie!! jakaś zupełnie inna bajka!
a bardziej przyziemnie... podobno od odbicia światła na salarach można oslepnąć łatwiej niż od refleksów śnieżnych (tzw. śnieżna ślepota). i ciekaw jestem jak długo wytrzymują auta, które jeżdżą po tych solankach?
-
na piątce? no jakoś trudno mi uwierzyć. szczególnie że ma ze dwa lata:-p
-
ja od maszyn wolę same lotniska. ostatnio de meksyku leciałem z nowego, piątego terminala... no muszę powiedzieć, że wypas!
-
witaj rebeliantko... wieki całe cię nie było! ze trzy dni chyba?:-)
-
właśnie! a propos turbośmigłowców... włożyć głowę do takiej meksykańskiej franii na pół godzinki i będzie namiastka lotu bombardierem:-)
a ceny nie zachwycają kasiu! -
kiedyś leciałem takim turbosmigłowcem z kopenhagi do gdańska. 50 minut trzęsło i huczało jak w wirówce!:-) never again!
-
to było tuż przed tym, kiedy wyginęły dinozaury:-D
a taki sam concorde w barwach ba stał do niedawna przy wjeździe na heathrow. ostatnio wymienili go na a380 air emirates. -
cen nie widzę:-) ale nie dam się nabrać na "franię" w meksyku! w niektórych domach znajomych sprzęty stały takie, że byłem w szoku!
-
dalej chłopcy! rozkręcajcie się! porównia jak dotąd wypadają o niebo lepiej niż oryginał:-)
-
dokladnie!! jakaś zupełnie inna bajka!
a bardziej przyziemnie... podobno od odbicia światła na salarach można oslepnąć łatwiej niż od refleksów śnieżnych (tzw. śnieżna ślepota). i ciekaw jestem jak długo wytrzymują auta, które jeżdżą po tych solankach?
z trzecim akapitem twojego komentarza zgadzam sie w całości, a rzucanie mistrzami (takie poważne) i korzenie się przed nimi (wybaczcie wszyscy, którzy poczują sie urażeni:-), uważam za conajmniej niesmaczne...