Komentarze użytkownika zfiesz, strona 691

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 22:54)
    @żaba: szczęśliwie ryan nie obsługuje długich tras:-)

    @city_hopper: jedzenie na pokładzie, bez wzgledu na długość trasy, jest wstretne!! moim zdaniem oczywiście:-) jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym po "posiłku" stwierdził, ze mi smakowało. za to w ryanie, raz, udało mi się trochę nawalić, bo było buy one get one free na drinki:-) (generalnie nie lubię pić w samolocie)

    co do klasy ekonomicznej na trasach europejskich... owszem, między normalnymi budżetowcami (wizzair, easyjet), a tradycyjnymi przewoźnikami nie ma większej różnicy, ale (wybaczcie.,.. znów) ryanair to całkowita porażka. nawet fotele sie nie rozkładają!

    @sławek: oprócz czasu odprawy, zwróć szczególną uwagę na wagę (jakoś mi się niechcący zrymowało) bagażu. oni NAPRAWDĘ to sprawdzaja i czepiają się każdego kilograma! w wizzie do jeszcze nie taki problem, bo masz 20 kilo, ale 15 w (sorry!!!!:-) ryanie to masakra.

    swoją drogą, kiedyś leciałem z plecakiem ważącym... 37 kilogramów. babka przy odprawie parsknęła śmiechem jak to zobaczyła. zaproponowała, żebym przełożył coś do podręcznego, ale ten ważył... 17:-) zapłaciłem tylko za pięć kilo nadbagażu. ale musiałem cośtam wypakować, bo limit wagi jednej sztuki bagażu w przelotach pasażerskich jest 32, albo 34 kilo:-)
  2. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 22:44)
    poznałeś po wypchanym brzuszq?:-)
  3. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 22:44)
    i tak powiedzą, że sztuczny, albo że doniczka;-)
  4. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 21:51)
    jeśli to tanie linie, albo lot ponizej trzech-czterech godzin, to zapomnij o darmowym jedzeniu i piciu!:-) chyba tylko najwięksi jeszcze takie luksusy serwują (na krótkich trasach leciałem m.in. z SAS i Iberią i można było sie tylko wody napić...ale trzeba sie było po nia pofatygować)

    na dowód, że nie było tak źle, najnowsza wiadomość od ryana: linie zastanawiaja sie nad wprowadzeniem... płtnych toalet na pokładzie!! :-) co tam kocyk!! sikac po rogach nam przyjdzie:-)
  5. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 21:16)
    eee... myślalem, ze powtórka z afery jaka kilka lat temu zrobił któryś z brukowców. dziennikarz łaził sobie po płycie lotniska i zaglądał do samolotów...
  6. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 21:14)
    a właśnie sprawdzałem ostatnio air baltic (to łotewska linia chyba?) bo oni jako jedni z niewielu za rozsądne pieniadze lataja do gruzji (zgodność z żabim wywodem przypadkowa!;-). tradycyjene linie liczą sobie jak za złoto. o ile pamietam ceny z uk oscylowały wokół 400 funtów. z AB wychodziło około polowy, plus dolot do rygi.

    jekie wrażenia z pokładu?
  7. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 21:05)
    a gdzie jakis płot?:-)
  8. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 21:04)
    rebel owszem, ale w jeszcze kilku (chyba tych skandynawskich?) relacjach pojawiały się tanie linie. ciekaw jestem, bo nie wiem na ile często sa w polsce uzywane i jakie mają dobrą opinię. poza tym część tych, które lataja w polsce (norwegian, gemanwings) na wyspy prawie nie zaglądają.

    a tobię polecam ryana... przynajmniej na chwile przestaniesz lubić latać:-) gwarantuję!
  9. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 20:52)
    pogratulować (opisu:-) teraz wiedza w plecak i ruszamy!:-)
  10. zfiesz
    zfiesz (02.03.2009 20:50)
    wybacz sławku, że pod twoim zdjęciem... ale jakoś w pracy wymienialiśmy dzis doświadczenia na temat tanich linii. generalnie anglicy korzystaja z nich bardzo często (na większości tras wakacyjnych samoloty lataja z uk, jak u nas pekaesy;-). wszyscy zgadzają się tylko w jednym: najgorsze ścierwo to ryanair! i ja sie pod tym podpisuję, bo miałem juz kilka razy wątpliwą przyjemność z nimi latać. dla odmiany wizirem i easyjetem jestem zachwycony (choć wiem, że wizz ma spore problemy z punktualnościa, ale mnie to jeszcze nigdy nie dopadło) a jakie są wasze doświadczenia z budżetowcami?