Komentarze użytkownika zfiesz, strona 610
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
acha... kuniu... maluszek to na kubie widok powszechny. z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że znacznie częstszy, niz dziś w polsce!:-)
-
oki, ale my mielismy namioty, spiwory, żarcie i masę sprzętu. a bokser bynajmniej nie chciał siedzieć spokojnie:-)
-
ten nasz akurat nie był spotkany przypadkowo. w zasadzie przede wszystkim byliśmy w odwiedzinach u niego (i jego rodzinki) w siemiatyczach. ale... ostatnio rodzinka kupiła sobie... carski dworzec kolejowy w syczach, który oczywiscie chciał nam pokazać, a to tylko rzut beretem od grabarki, więc... dwie pieczenie na jednym ogniu:-)
-
ty masz blizej, to i tęsknota mniejsza;-P
-
szalona... muchas!!!:-)
-
szalona... również... widzę, że dziewczęta w natchnieniu religijnym gustują;-)
-
arbuzie... dzięki za plusa:-)
-
szalona i arbuz... i wam dzięki:-)
-
my nie mieliśmy już kogo przekonywać. cerkiew była zamknięta, ale sama góra krzyży i tak robi wrażenie! ale za to mieliśmy rewelacyjnego, osobistego przewodnika - kumpla fascynata podlaskiej wielokulturowości:-)
-
mi zdarzyło się kilka razy jechać na mazury maluchem w cztery osoby plus (pies) bokser. i to na dłuższe wakacje! pojemna bestia:-)
-
acha... kuniu... maluszek to na kubie widok powszechny. z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że znacznie częstszy, niz dziś w polsce!:-)
-
oki, ale my mielismy namioty, spiwory, żarcie i masę sprzętu. a bokser bynajmniej nie chciał siedzieć spokojnie:-)
-
ten nasz akurat nie był spotkany przypadkowo. w zasadzie przede wszystkim byliśmy w odwiedzinach u niego (i jego rodzinki) w siemiatyczach. ale... ostatnio rodzinka kupiła sobie... carski dworzec kolejowy w syczach, który oczywiscie chciał nam pokazać, a to tylko rzut beretem od grabarki, więc... dwie pieczenie na jednym ogniu:-)
-
ty masz blizej, to i tęsknota mniejsza;-P
-
szalona... muchas!!!:-)
-
szalona... również... widzę, że dziewczęta w natchnieniu religijnym gustują;-)
-
arbuzie... dzięki za plusa:-)
-
szalona i arbuz... i wam dzięki:-)
-
my nie mieliśmy już kogo przekonywać. cerkiew była zamknięta, ale sama góra krzyży i tak robi wrażenie! ale za to mieliśmy rewelacyjnego, osobistego przewodnika - kumpla fascynata podlaskiej wielokulturowości:-)
-
mi zdarzyło się kilka razy jechać na mazury maluchem w cztery osoby plus (pies) bokser. i to na dłuższe wakacje! pojemna bestia:-)