Komentarze użytkownika zfiesz, strona 296
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
długowieczny!;-)
-
qrcze... nie powiedziałbym żeś nowicjuszka!
-
wyraźnie spragniona! pewnie przez to włoskie słońce;-)
-
bardziej mi to na niezbyt udane (kształtem!!!) ciastka wygląda:-)
-
tak cerkiewnie trochę...
-
o co chodzi? bo z włoskim nie bardzo sobię radzę:-)
-
czasem - po lekturze większości twoich historii - wydaje mi się, że ty sama, sławko, prowokujesz te wszystkie niezwykłe zdarzenia. te kradzieże, spóźnienia, włażenie na góry, z których nie da się zejść, ciernie w wargach, itp, itd... bo ty po prostu tego potrzebujesz!:-) można wsiąść na konia, pojeździć po padoku i mieć z tego frajdę, ale można też wybrać 'wielką pardubicką', a tak właśnie - dla mnie - wyglądają twoje przygody:-)
i jeszcze jedno... jeśli ja jestem 'chory na meksyk', to nie wiem jak określić twój stosunek do włoch!:-) to już jakieś stadium absolutnie nieuleczalne! poza tym, czasem wydaje mi się (ten wieczny pośpiech, emocjonalność, pozorne niezorganizowanie, rodzina, itp), że ty właściwie jesteś włoszką. tylko przypadkiem urodziłaś się w polsce:-)
-
chyba jednak wolę churros:-)
-
ups! mniej więcej to samo napisałem pod podróżą:-) nie zauważyłem, że mnie wyręczyłeś smoku:-)
-
mgła, chmury, czy smog?
-
długowieczny!;-)
-
qrcze... nie powiedziałbym żeś nowicjuszka!
-
wyraźnie spragniona! pewnie przez to włoskie słońce;-)
-
bardziej mi to na niezbyt udane (kształtem!!!) ciastka wygląda:-)
-
tak cerkiewnie trochę...
-
o co chodzi? bo z włoskim nie bardzo sobię radzę:-)
-
czasem - po lekturze większości twoich historii - wydaje mi się, że ty sama, sławko, prowokujesz te wszystkie niezwykłe zdarzenia. te kradzieże, spóźnienia, włażenie na góry, z których nie da się zejść, ciernie w wargach, itp, itd... bo ty po prostu tego potrzebujesz!:-) można wsiąść na konia, pojeździć po padoku i mieć z tego frajdę, ale można też wybrać 'wielką pardubicką', a tak właśnie - dla mnie - wyglądają twoje przygody:-)
i jeszcze jedno... jeśli ja jestem 'chory na meksyk', to nie wiem jak określić twój stosunek do włoch!:-) to już jakieś stadium absolutnie nieuleczalne! poza tym, czasem wydaje mi się (ten wieczny pośpiech, emocjonalność, pozorne niezorganizowanie, rodzina, itp), że ty właściwie jesteś włoszką. tylko przypadkiem urodziłaś się w polsce:-) -
chyba jednak wolę churros:-)
-
ups! mniej więcej to samo napisałem pod podróżą:-) nie zauważyłem, że mnie wyręczyłeś smoku:-)
-
mgła, chmury, czy smog?