Komentarze użytkownika zfiesz, strona 216

Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz

  1. zfiesz
    zfiesz (27.02.2010 15:12)
    to zupełnie tak jak ja! (z tym wyciskaniem i uwielbieniem zapachu)

    z kolendrą zaś uważam. generalnie nie przepadam za jakąkolwiek zieleniną (pitruszka i koper wywołują u mnie wręcz odruch wymiotny!). ale meksykańskie... czy raczej pseudo-meksykańskie w moim wydaniu... potrawy, bez kolendry często nie mogą się obejść,więc... musiałem polubić:-)
  2. zfiesz
    zfiesz (27.02.2010 15:08)
    jak mam ranigast pod ręką, mogę jeść każde ostre wynalazki (oprócz gwoździ i żyletek;-)

    ale chili to nie tylko ostrości! to też cała gama różnych innych smaków! od słodkości po wędzonkę...
  3. zfiesz
    zfiesz (27.02.2010 13:35)
    hmmm... "prawie" dziękował nie będe, więc poczekam, aż zupełnie skończysz;-)
  4. zfiesz
    zfiesz (27.02.2010 13:30)
    to jak już zupełnie skończysz, podziel się swoimi meksykańskimi wspomnieniami:-)

    co do przewodników... kwestia jest dość dziwna. na swoim przykładzie: w zasadzie bez przewodnka nie ruszam się gdzieś, gdzie jeszcze nie byłem. z najprostszej przyczyny: nie wiem co jest na miejscu!:-) ale nigdy nie traktuję przewodników jako absolutnej wyroczni i nie podróżuję ich śladem - linijka po linijce - jak zdarza się to wielu (nie raz zdarzało mi się spotkać ludzi, którzy dosłownie dawali się prowadzić książce za rękę. dla mnie to trochę chore. wskazówki i sugestie owszem, ale nie zastępstwo rozumu! gdzie tu spontaniczność? i jaka różnica między wycieczką zorganizowaną?). zabawne, bo jeśli chodzi o lekturę przewodników, najbardziej zawsze przykładam się to wstępów: kultura, historia, kuchnia (!!!), zwyczaje... czyli fragmentów często przez innych pomijanych (to też znane z obserwacji). no i nie da się ukryć, że info o transporcie jest zazwyczaj nieocenione (nawet jeśli nie zawsze w stu procentach aktualne)

    szkoda tylko, że przewodniki "psują" pewne miejsca. ale to w sumie chyba wina nie autorów czy wydawców, ale osób za miejsca odpowiedzialnych?

    a na marginesie... najbardziej lubie rough guide'y!:-) (chyba od niedawna pwn wydaje je po polsku?)

    i jeszcze jedno! coś co mnie bawi do łez! właśnie w kontekście polskich przewodników. spotkałem wielu "podróżników", którzy zamiast naszego pascala, który (to moje osobiste zdanie oczywiście) trzyma dobry poziom, zaopatrują się w kilka razy droższe LP, bo "są lepsze". szkoda że niewielu z nich zerka w stopkę:-) bo nagle okazuje się, że ten kiepski pascal to nic innego jak tłumaczenie rewelacyjnego przewodnika zagranicznego:-)
  5. zfiesz
    zfiesz (25.02.2010 23:13)
    nawet nie spytam, czy na dłużej:-p (ale i tak dobrze wiedzieć, że żyjesz;-)
  6. zfiesz
    zfiesz (25.02.2010 22:51)
    ech... i przez ciebie zagłębiłem się w te starocie:-) pół dnia spędziłem na wspomnieniach! normalnie łezka w oku mi się zakręciła:-) a o reaktywacji myślę już od dłuższego czasu. ale tylko w wydaniu książkowo-filmowo-muzycznym. zobaczymy... może znajdę klucz?:-)
  7. zfiesz
    zfiesz (25.02.2010 18:45)
    a tam jeszcze coś działa? no i te dziwne przemyślenia:-p ech... blogi:-)
  8. zfiesz
    zfiesz (25.02.2010 18:11)
    myślisz o tej skrytce na bloxie? tam to już chyba kurzu na kilka centymetrów się nazbierało! nie zaglądałem tam z rok!:-) powodzenia:-)
  9. zfiesz
    zfiesz (25.02.2010 16:46)
    a poza tym... tyś chyba nie ruda:-p
  10. zfiesz
    zfiesz (25.02.2010 16:45)
    jaja sobie robisz, czy ci się zły link skopiował?:-p

    chcesz rytmicznie popodskakiwać? zajrzyj tu: http://www.youtube.com/watch?v=bV4qTlyw2SQ