Komentarze użytkownika zfiesz, strona 181
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
czy ja wiem, czy taki apetyczny?:-)
-
przy pierwszym rzucie oka wygląda jakby liscie wirowały!:-)
-
normalnie herefordshire!:-)
-
podoba mi się określenie "wulkan kieszonkowy":-)
-
zdjęcia fantastyczne. słów zdecydowanie za mało! ale powspominać zawsze miło:-)
tylko się zastanawiam czy rzeczywiście raj utracony? raczej go tam nie było, zdecydowanie nie ma go teraz... może poczekajmy?
-
osioł do wynajęcia?!?!!? nie mogę!:-)
-
ups! chyba trzeba było przetrzeć obiektyw:-)
-
a tu co się stało? nikt nie zauważył?
-
ech...
-
czy ja wiem, czy taki apetyczny?:-)
-
przy pierwszym rzucie oka wygląda jakby liscie wirowały!:-)
-
normalnie herefordshire!:-)
-
podoba mi się określenie "wulkan kieszonkowy":-)
-
zdjęcia fantastyczne. słów zdecydowanie za mało! ale powspominać zawsze miło:-)
tylko się zastanawiam czy rzeczywiście raj utracony? raczej go tam nie było, zdecydowanie nie ma go teraz... może poczekajmy? -
osioł do wynajęcia?!?!!? nie mogę!:-)
-
ups! chyba trzeba było przetrzeć obiektyw:-)
-
a tu co się stało? nikt nie zauważył?
-
ech...
fajnie napisana relacja. z punktu widzenia... cholera... jak to napisać, żebys się nie wkurzył? kogoś "zielonego"? ale w zupełnie pozytywnym sensie! spragnionego nowości i chłonącego wszystko co dzieje się dookoła. od lodu na szybie autobusu i elektrycznego prześcieradła, po wulkany i architekturę. taka całkowicie niegroźna zachłanność i (krytyczna, co też ważne!) ciekawość. bardzo mi się tu podoba, choć nigdy nawet nie zastanawiałem się nad nową zelandią!
kilka refleksji nie zupełnie na temat:-)
"torby"... przyznam szczerze, że mimo kilku juz lotów w zyciu, nigdy nie widziałem, żeby ktoś korzystał z sickness bag. musiało ostro bujać! nieźle jak na początek podróży:-)
świetliki... z podobnej, choc nie tej samej bajki... w meksyku jest kilka miejsc, do których rok-rocznie na okres godowy zlatują się miliony motyli (chyba monarchów). widok i dźwięk tego zjawiska jest ponoć nie do opisania. niestety, mimo kilku wizyt w tym kraju, nigdy nie zapusciłem się w rejony sanktuariów(jak nazywa sie te miejsca). ale... wiem, że jedna z użytkowniczek portalu tam była i nie podzieliła się fotkami! skandal!:-)
cepelia... może ze dwa razy zdarzyło mi sie uczestniczyc w takich pokazach i zawsze byłem... zażenowany. zastanawiam się, czy komukolwiek (szczególnie z zupełnie innej kultury) takie absolutnie sztuczne i nie mające wiele wspólnego z rzeczywistym folklorem "teatrzyki", naprawdę się podobają?
"Proszę Państwa, macie 20 minut na lunch, autokar odjeżdża od 13:20..." nie, nie jestem podróżnikiem. jestem zwykłym malutkim turystą, ale tego bym nie zdzierżył!:-)
cu na wyspie południowej;-)