Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 234

:))

Sławku z dużym zainteresowaniem dojechałem do końca Twojej podróży. Bardzo lubię takie nieduże, prowincjonalne miasteczka, choć bardziej znam je z innych krajów (w Anglii bywałem raczej w większych ośrodkach - Londynie, Birmingham, czy Cambridge), ale sporo takich małych miasteczek miałem okazję zwiedzić we Francji, Włoszech, Niemczech i USA. Są one oczywiście inne od angielskich, chociaż na wschodzie Stanów można znaleźć podobne miejsca. Dzięki za staranne opisanie zwiedzanych obiektów. Pozdrowienia. :)

Czy rwałeś może kwiatki dla swojej damy, niczym pan Toliboski z "Nocy i dni"?...

Mnie też się wydawało, że wnusio jest młodszy... Ja mam dwie dziewczynki - 3 latka i niecały roczek...

I długie epitafium napisane wierszem...

W charakterze bardzo bizantyjskie - zwłaszcza przedstawienie Matki Boskiej z Dzieciątkiem to typowa hodogetria, ale także Chrystus Pantokrator...

Podobne rozwiązanie z naszego podwórka: http://kolumber.pl/photos/show/456945

Zauważyłem to i w Cambridge, że angielskie witraże w porównaniu z francuskimi, mają bardzo stonowane barwy...

Piotrze, może pasowałaby tu rzymska sentencja, że "tempora mutantur et nos mutamur in illis"...

Też mi się podoba, aczkolwiek jest zupełnie inny, niż witraże w katedrach po drugiej stronie Kanału...