Komentarze użytkownika pt.janicki, strona 6500
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
...no patrz, rzeczywiście! Jak patrzę na świat przez aparat to nie myślę racjonalnie...
-
Slawannko, nie wiem kto zacz Shilka, ale na wszelki wypadek trzymaj ją daleko od naparstka! Ewentualny bliski kontakt jednego z drugim mógłby przynieść nieoczekiwane konsekwencje. Chociaż, nadzieja zawsze umiera ostatnia, nawet nadzieja na sałatkę...
-
Fakt, pamiętam wzruszenie, bez wątpienia szczere, kanclerza Niemiec Schroedera sprzed pięciu lat.
-
...a wiesz, że sam też się zastanawiałem...
-
..................................
-
Rebelko, Powsinóżko poważnie się zastanawiałem nad propozycją Slawannki i już byłem blisko. Ale, już nieraz cytowałem moja córcię - życie! Powsinózka udaje się do Jeleniej Góry - na marginesie, mam duży sentyment do tego miasta - a Rebelka idzie w kierunku malowania stóp na fioletowo i podwiązek. To jest chyba poza granicą mojej kreatywności, chociaż na prośbę chrześniaków... Jednak zdecydowanie raczej myślałem o rozwiązaniach podpadających pod "Chicago", choć kraty też bardziej mi odpowiadają jako wzór na kiltach.
Ale chyba się zgodzicie, że wynagrodzenie w racuchach z jabłkami i sałatce z melona i cukinii można negocjować.
Skoro jesteśmy przy kulinariach, to film z Doris Day zakazywał jedzenia stokrotek. Ale nie pamiętam dlaczego.
-
+++++++
-
...też mi się one przypomniały...
-
Już jutro...
-
Booobi! "...napisz proszę chociaż krótki list..."
-
...no patrz, rzeczywiście! Jak patrzę na świat przez aparat to nie myślę racjonalnie...
-
Slawannko, nie wiem kto zacz Shilka, ale na wszelki wypadek trzymaj ją daleko od naparstka! Ewentualny bliski kontakt jednego z drugim mógłby przynieść nieoczekiwane konsekwencje. Chociaż, nadzieja zawsze umiera ostatnia, nawet nadzieja na sałatkę...
-
Fakt, pamiętam wzruszenie, bez wątpienia szczere, kanclerza Niemiec Schroedera sprzed pięciu lat.
-
...a wiesz, że sam też się zastanawiałem...
-
..................................
-
Rebelko, Powsinóżko poważnie się zastanawiałem nad propozycją Slawannki i już byłem blisko. Ale, już nieraz cytowałem moja córcię - życie! Powsinózka udaje się do Jeleniej Góry - na marginesie, mam duży sentyment do tego miasta - a Rebelka idzie w kierunku malowania stóp na fioletowo i podwiązek. To jest chyba poza granicą mojej kreatywności, chociaż na prośbę chrześniaków... Jednak zdecydowanie raczej myślałem o rozwiązaniach podpadających pod "Chicago", choć kraty też bardziej mi odpowiadają jako wzór na kiltach.
Ale chyba się zgodzicie, że wynagrodzenie w racuchach z jabłkami i sałatce z melona i cukinii można negocjować.
Skoro jesteśmy przy kulinariach, to film z Doris Day zakazywał jedzenia stokrotek. Ale nie pamiętam dlaczego. -
+++++++
-
...też mi się one przypomniały...
-
Już jutro...
-
Booobi! "...napisz proszę chociaż krótki list..."