Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 441
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
-
późni się ;)
-
mhm..
-
Nie no, świetna sprawa :D Zaglądam tu co i rusz, humor mi to poprawia :) A jak spojrzę na tych ludzi w Bałtyku, to mi się od razu cieplej robi :D Pal licho te psujące się ogrzewanie!
Nie ma to jak gorąca, pozytywna energia bijąca od tych ludzi :D
-
ale jest na dobrej drodze :D
szacun :P
-
pogratulować Pani zdrowia! :D
-
już jest dobrze :P
-
Ciepło, w końcu skorpionica :P
uhm... to kałach? żeby taką lufę...
:P
-
nie stydaj się majestata :)
-
Dino!
Jeśli masz ochotę zapolować na dzikie zwierzęta - polecam Ci Farmę jeleniowatych w Mazurskim Parku Krajobrazowym. W Kosewie Górnym (jakieś 21 km na SE od Mrągowa) Instytut Parazytologii PAN ma taką właśnie farmę - stację badawczą. Są tam ogromne tereny, po których hasają sobie najrozmaitsze łosie, jelenie, sarny itp z najróżniejszych zakątków świata (np chińskie). Przy odrobinie farta można nastrzelać ciekawych fotek z bardzo bliska. Oprócz przejścia z przewodnikiem przez teren ze zwierzętami, jest tam budynek-muzeum z najróżniejszymi różnistościami - np najróżniejsze poroża, skóry, masa zdjęć, informacji na temat jeleniowatych... Potem sadzają Cię na krzesełku, gaszą światła i na wielkim ekranie oglądasz ciekawy film edukacyjny-przyrodniczy (związany właśnie z jeleniowatymi, z Mazurskim Parkiem Krajobrazowym) z masą naprawdę przepięknych zdjęć zwierząt, krajobrazów.
Byłem tam w 2001 roku, ceny biletu nie pamiętam (zresztą na pewno od tamtej pory uległa zmianie), lecz nie była to niewiadomo jaka cena.
Na tę farmę zawędrowaliśmy po całodziennej wędrówce po lasach i bagnach (bardzo świetna przygoda! słowo daję - jak tylko będę miał okazję, to ja to powtórzę!!), więc było to bardzo ciekawe i przyjemne zwieńczenie dnia.
W ogóle to trafiłem tam, gdyż pojechałem na obóz botaniczny do Lipowa (wieś niedaleko Kosewa), gdzie też znaleźć można fajne rzeczy - jeziora Majcz Mały i Majcz Wielki (nad którym jest grób M. Wiechert, na zachodnim zaś brzegu - staropruski kurhan; tylko uwaga, bo właściciel terenu ma wiatrówkę :P). Woda w jeziorach jest naprawdę niesamowita (lecz do kąpieli polecam jedynie Majcz Wielki, gdyż Mały jest zarośnięty najróżniejszymi roślinkami wodnymi). Oczywiście wspomniałem już o bagiennych wędrówkach, tam możesz napotkać dziko rosnącą rosiczkę (owadożerna roślina, pod ochroną!!), prócz tego wiadomo, że zwierzynę najróżniejszą. Sarny, łosie też by się znalazły (mnie w to nie wliczaj, jestem na Mazowszu :P), dziki, ptaki - te "łagodne" jak i drapieżniki, wiewiór chyba nie trzeba wymieniać (jednak nie są takie oswojone jak w Łazienkach).
Co tu ukrywać - masa naprawdę przepięknych widoczków (w końcu park krajobrazowy ;) ) oraz jak najbardziej kontakt z naturą i odpoczynek, wyciszenie.
Tak, tam możesz napstrykać masę świetnych fot! Polecam szczerze!
-
późni się ;)
-
mhm..
-
Nie no, świetna sprawa :D Zaglądam tu co i rusz, humor mi to poprawia :) A jak spojrzę na tych ludzi w Bałtyku, to mi się od razu cieplej robi :D Pal licho te psujące się ogrzewanie!
Nie ma to jak gorąca, pozytywna energia bijąca od tych ludzi :D -
ale jest na dobrej drodze :D
szacun :P -
pogratulować Pani zdrowia! :D
-
już jest dobrze :P
-
Ciepło, w końcu skorpionica :P
uhm... to kałach? żeby taką lufę...
:P -
nie stydaj się majestata :)
-
Dino!
Jeśli masz ochotę zapolować na dzikie zwierzęta - polecam Ci Farmę jeleniowatych w Mazurskim Parku Krajobrazowym. W Kosewie Górnym (jakieś 21 km na SE od Mrągowa) Instytut Parazytologii PAN ma taką właśnie farmę - stację badawczą. Są tam ogromne tereny, po których hasają sobie najrozmaitsze łosie, jelenie, sarny itp z najróżniejszych zakątków świata (np chińskie). Przy odrobinie farta można nastrzelać ciekawych fotek z bardzo bliska. Oprócz przejścia z przewodnikiem przez teren ze zwierzętami, jest tam budynek-muzeum z najróżniejszymi różnistościami - np najróżniejsze poroża, skóry, masa zdjęć, informacji na temat jeleniowatych... Potem sadzają Cię na krzesełku, gaszą światła i na wielkim ekranie oglądasz ciekawy film edukacyjny-przyrodniczy (związany właśnie z jeleniowatymi, z Mazurskim Parkiem Krajobrazowym) z masą naprawdę przepięknych zdjęć zwierząt, krajobrazów.
Byłem tam w 2001 roku, ceny biletu nie pamiętam (zresztą na pewno od tamtej pory uległa zmianie), lecz nie była to niewiadomo jaka cena.
Na tę farmę zawędrowaliśmy po całodziennej wędrówce po lasach i bagnach (bardzo świetna przygoda! słowo daję - jak tylko będę miał okazję, to ja to powtórzę!!), więc było to bardzo ciekawe i przyjemne zwieńczenie dnia.
W ogóle to trafiłem tam, gdyż pojechałem na obóz botaniczny do Lipowa (wieś niedaleko Kosewa), gdzie też znaleźć można fajne rzeczy - jeziora Majcz Mały i Majcz Wielki (nad którym jest grób M. Wiechert, na zachodnim zaś brzegu - staropruski kurhan; tylko uwaga, bo właściciel terenu ma wiatrówkę :P). Woda w jeziorach jest naprawdę niesamowita (lecz do kąpieli polecam jedynie Majcz Wielki, gdyż Mały jest zarośnięty najróżniejszymi roślinkami wodnymi). Oczywiście wspomniałem już o bagiennych wędrówkach, tam możesz napotkać dziko rosnącą rosiczkę (owadożerna roślina, pod ochroną!!), prócz tego wiadomo, że zwierzynę najróżniejszą. Sarny, łosie też by się znalazły (mnie w to nie wliczaj, jestem na Mazowszu :P), dziki, ptaki - te "łagodne" jak i drapieżniki, wiewiór chyba nie trzeba wymieniać (jednak nie są takie oswojone jak w Łazienkach).
Co tu ukrywać - masa naprawdę przepięknych widoczków (w końcu park krajobrazowy ;) ) oraz jak najbardziej kontakt z naturą i odpoczynek, wyciszenie.
Tak, tam możesz napstrykać masę świetnych fot! Polecam szczerze!
W ogóle to picie rumu było tradycją na morzu, zawartą w etykiecie żeglarskiej. O wyznaczonych porach wydawana była pewna ilość rumu dla całej załogi i było picie. Zaś aby zapas wody w beczkach się nie psuł, dolewano do tej wody rum, w ten sposób narodziło się picie grogu.