Ocenione komentarze użytkownika pan_hons, strona 753

Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons

  1. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 13:30)
    nie umiałem skojarzyć nazwy Calis, ale jak popatrzyłem na mapę , to zauważyłem że to musi chodzić o Çalış, jak rozumiem. To się wtedy czyta "Czalysz". To dość daleko od centrum miasta, na północy. Ja mieszkałem na samym południu, zaraz przy marinie i antycznym teatrze.
  2. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 13:09)
    strasznie mi się podobały te statki, dużo ich pływa przy tureckim zachodnim wybrzeżu:)
  3. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 13:08)
    ach zazdroszczę tego rejsu:) Byłem w Fethiye ale nie było czasu na wzięcie takiego rejsu...
  4. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 13:03)
    nie tylko w Fethiye, taka jest cała Turcja. Pod tym względem przypominają oni Amerykanów, którzy w USA też wszędzie gdzie tylko mogą wieszają swoje flagi:) To się nzywa patriotyzm, coś o czym w Polsce dużo się mówi, a tak naprawdę mało robi...:)
  5. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 13:01)
    wg mnie plaża bardzo ładna:) Może nie jest to laguna z Ölüdeniz, ale i tak plaża fajna:)
  6. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 12:57)
    Bardzo dobry i rzeczowy opis, na pewno wielu osobom się przyda:) Dobrze że zamieściłeś tą relację, miło się ją czytało:) Proponuję na samym dole zamiast słowa"wkrótce" dołączyć link do Twojej publikacji z Toskanii, tak aby obie części się ze sobą połączyły i stworzyły jedną całość:) Pozdrawiam!
  7. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 12:51)
    bardzo ciekawy architektonicznie kościół:) okolica także bardzo ładna:)
  8. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 11:19)
    Bardzo dziękuję za wiele plusów i miłych komentarzy do zdjęć z podróży kolejowej przez Azję:) Cieszę się, że postanowiłaś tam zajrzeć i zobaczyć, jak takie coś wygląda:) Mam nadzieję, że się podróż podobała... Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku 2013!!
  9. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 11:08)
    w opcji super-VIP;)
  10. pan_hons
    pan_hons (01.01.2013 11:07)
    pisałem w opisie, że na podróż nie braliśmy własnego jedzenia ale kupowaliśmy właśnie po drodze, m.in. u takich pań:) Głównie zupy, zalewane potem wrzątkiem z samowaru:) Targować się niezbyt można było, poza tym nawet szkoda było na to czasu, bo te jedzenie było tanie, a postoje nie aż takie długie...