Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 329
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
:)))
-
Hooltayko, znalazłem informację, że w 120 lat po śmierci Dariusza powstały legendy dotyczące płaskorzeźby i inskrypcji, o których. Ktezjasz, grecki historyk, w swej "Historii Persji" pisze, że relief kazała wykuć królowa Semiramida dla Zeusa. Czy o tę legendę chodzi???
-
Podobnie zdarzyło się koleżance z mojej ekipy targowej z Teheranu. Gdy przylecieliśmy, irańscy celnicy bardzo dokładnie kontrolowali bagaż i konfiskowali wszelki alkohol i inne "nieprawomyślne" artykuły (o dziwo - mnie zabrali np. 2 talie kart do brydża). Natomiast bagaż koleżanki, o której piszę zaginął gdzieś po drodze. Kilkakrotnie interweniowała ona w tej sprawie na lotnisku i kiedy wreszcie walizka przyleciała z Moskwy wydali ją jej bez sprawdzania zawartości - dzięki temu mogliśmy zrobić sobie drinka w hotelu...
-
Ja pamiętam Iran sprzed 30 lat. Wtedy kobiety nie mogły sobie pozwolić na taką "ekstrawagancję". Ale było to zaledwie kilka lat po przekształceniu Iranu w republikę islamską, wówczas żył jeszcze Chomeini, a pasdarowie (strażnicy rewolucji islamskiej) byli bardzo aktywni - więc może tzw. "śruba" była mocniej przykręcona. W każdym razie widzę, że kobietom nadal nie jest tam lekko...
-
Ale o co chodzi z tym "rozbijaniem wiązań DNA enzymów typu II topoizomeraz przez dimetylokrocetynę" to nie mam zielonego pojęcia...
-
Dokładnie tak, Irenko. "Mazdaizm" nie jest mi obcy...
-
Kiedyś się tym zainteresowałem, jako że od kilku lat jeżdżę właśnie Mazdą...
-
Hooltayko, ale narobiłaś mi apetytu tą podróżą!!! Miałem zamiar jeszcze dziś obejrzeć Twoją kolejną irańską odsłonę, ale zostawię ją sobie na jutro. Teraz idę coś sobie upichcić.... Pozdrawiam.
-
Poprawiam się, bo w poprzednim wpisie zlekceważyłem interpunkcję:
W zeszłym roku, przemierzając wschodnie wybrzeże Stanów, jedliśmy pyszne brzoskwinie w Georgii, która słynie z tych owoców. Znalazły się one (wraz z tekstem, nawiązującym do znanego standardu jazzowego) na tablicach witających podróżnych, przekraczających granice tego stanu: http://kolumber.pl/photos/show/587011
-
W zeszłym roku przemierzając wschodnie wybrzeże Stanów jedliśmy pyszne brzoskwinie w Georgii, która słynie z tych owoców. Znalazły się one (wraz z tekstem nawiązującym do znanego standardu jazzowego) na tablicach witających przekraczających granice tego stanu: http://kolumber.pl/photos/show/587011
-
:)))
-
Hooltayko, znalazłem informację, że w 120 lat po śmierci Dariusza powstały legendy dotyczące płaskorzeźby i inskrypcji, o których. Ktezjasz, grecki historyk, w swej "Historii Persji" pisze, że relief kazała wykuć królowa Semiramida dla Zeusa. Czy o tę legendę chodzi???
-
Podobnie zdarzyło się koleżance z mojej ekipy targowej z Teheranu. Gdy przylecieliśmy, irańscy celnicy bardzo dokładnie kontrolowali bagaż i konfiskowali wszelki alkohol i inne "nieprawomyślne" artykuły (o dziwo - mnie zabrali np. 2 talie kart do brydża). Natomiast bagaż koleżanki, o której piszę zaginął gdzieś po drodze. Kilkakrotnie interweniowała ona w tej sprawie na lotnisku i kiedy wreszcie walizka przyleciała z Moskwy wydali ją jej bez sprawdzania zawartości - dzięki temu mogliśmy zrobić sobie drinka w hotelu...
-
Ja pamiętam Iran sprzed 30 lat. Wtedy kobiety nie mogły sobie pozwolić na taką "ekstrawagancję". Ale było to zaledwie kilka lat po przekształceniu Iranu w republikę islamską, wówczas żył jeszcze Chomeini, a pasdarowie (strażnicy rewolucji islamskiej) byli bardzo aktywni - więc może tzw. "śruba" była mocniej przykręcona. W każdym razie widzę, że kobietom nadal nie jest tam lekko...
-
Ale o co chodzi z tym "rozbijaniem wiązań DNA enzymów typu II topoizomeraz przez dimetylokrocetynę" to nie mam zielonego pojęcia...
-
Dokładnie tak, Irenko. "Mazdaizm" nie jest mi obcy...
-
Kiedyś się tym zainteresowałem, jako że od kilku lat jeżdżę właśnie Mazdą...
-
Hooltayko, ale narobiłaś mi apetytu tą podróżą!!! Miałem zamiar jeszcze dziś obejrzeć Twoją kolejną irańską odsłonę, ale zostawię ją sobie na jutro. Teraz idę coś sobie upichcić.... Pozdrawiam.
-
Poprawiam się, bo w poprzednim wpisie zlekceważyłem interpunkcję:
W zeszłym roku, przemierzając wschodnie wybrzeże Stanów, jedliśmy pyszne brzoskwinie w Georgii, która słynie z tych owoców. Znalazły się one (wraz z tekstem, nawiązującym do znanego standardu jazzowego) na tablicach witających podróżnych, przekraczających granice tego stanu: http://kolumber.pl/photos/show/587011 -
W zeszłym roku przemierzając wschodnie wybrzeże Stanów jedliśmy pyszne brzoskwinie w Georgii, która słynie z tych owoców. Znalazły się one (wraz z tekstem nawiązującym do znanego standardu jazzowego) na tablicach witających przekraczających granice tego stanu: http://kolumber.pl/photos/show/587011