Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1014
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Piękny zachód.
-
Koń jaki jest - każdy widzi...
-
Hierba del fuego?
-
Dziękuję za odwiedziny i rosyjskie plusiki. Pozdrawiam.
-
Dziękuję, że zawitałeś do mojej Rosji. Mam nadzieję, że relacja Cię zainteresuje. Dzięki za dotychczasowe plusy i ciekawe komentarze. Pozdrawiam.
-
Dzięki za ciekawy komentarz. Też pamiętam czasy, gdy wiele piosenek "radzieckich" było serwowane na lekcjach rosyjskiego. Oczywiście, nie stanowiły one konkurencjii dla Deep Purple, Led Zeppelin, Procol Harum czy King Crimson. Choć też pamiętam, że robiliśmy sobie "jaja" proponując np. słuchanie utworu "Snowa na dorogie" w wykonaniu grupy "Konsierwirowannaja żara" ("On the raod again" - Cannead heat). Dziś odbiera się je już nieco inaczej. A z jazzem to u mnie zupełnie inna historia. Zawsze lubiłem ten gatunek, choć raczej bardziej mainstream niż jazz tradycyjny. W latach szkolnych i studenckich preferowałem jednak rock. Dziś, pomimo że nadal lubię posłuchać "dinozaurów" rocka z lat 70-tych i 80-tych zdecydowanie moim ulubionym gatunkiem jest jazz. Coż, tempora mutantur et nos mutamur in illis. Pozdrawiam.
-
Nie wiem, czy pamiętasz jak Sołżenicyn opisywał pierwsze obozy na Sołówkach, Podobno na terenie zony był klomb i ułożony z kamyków wizerunek słonia (aluzja do skrótu SŁON, czyli Sołowieckije Łagieria Osobogo Naznaczienija - czyli Sołowieckie Obozy Specjalne).
-
Za dalszy ciąg plusów i cenne (i celne) komentarze też serdecznie dziękuję. Pozdrowienia.
-
No tak, dla wszystkich - z tym, że tak jak specjalnością Voya są samoloty, Kunia - to, co pływa to Zipiz szczególnie gustuje w latarniach. Stąd dedykacja.
-
:) Dobre. Ale w zamyśle autora to chyba miał być piastowski orzeł.
-
Piękny zachód.
-
Koń jaki jest - każdy widzi...
-
Hierba del fuego?
-
Dziękuję za odwiedziny i rosyjskie plusiki. Pozdrawiam.
-
Dziękuję, że zawitałeś do mojej Rosji. Mam nadzieję, że relacja Cię zainteresuje. Dzięki za dotychczasowe plusy i ciekawe komentarze. Pozdrawiam.
-
Dzięki za ciekawy komentarz. Też pamiętam czasy, gdy wiele piosenek "radzieckich" było serwowane na lekcjach rosyjskiego. Oczywiście, nie stanowiły one konkurencjii dla Deep Purple, Led Zeppelin, Procol Harum czy King Crimson. Choć też pamiętam, że robiliśmy sobie "jaja" proponując np. słuchanie utworu "Snowa na dorogie" w wykonaniu grupy "Konsierwirowannaja żara" ("On the raod again" - Cannead heat). Dziś odbiera się je już nieco inaczej. A z jazzem to u mnie zupełnie inna historia. Zawsze lubiłem ten gatunek, choć raczej bardziej mainstream niż jazz tradycyjny. W latach szkolnych i studenckich preferowałem jednak rock. Dziś, pomimo że nadal lubię posłuchać "dinozaurów" rocka z lat 70-tych i 80-tych zdecydowanie moim ulubionym gatunkiem jest jazz. Coż, tempora mutantur et nos mutamur in illis. Pozdrawiam.
-
Nie wiem, czy pamiętasz jak Sołżenicyn opisywał pierwsze obozy na Sołówkach, Podobno na terenie zony był klomb i ułożony z kamyków wizerunek słonia (aluzja do skrótu SŁON, czyli Sołowieckije Łagieria Osobogo Naznaczienija - czyli Sołowieckie Obozy Specjalne).
-
Za dalszy ciąg plusów i cenne (i celne) komentarze też serdecznie dziękuję. Pozdrowienia.
-
No tak, dla wszystkich - z tym, że tak jak specjalnością Voya są samoloty, Kunia - to, co pływa to Zipiz szczególnie gustuje w latarniach. Stąd dedykacja.
-
:) Dobre. Ale w zamyśle autora to chyba miał być piastowski orzeł.