Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1010
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
A czym Ci się narazili londyńscy taksówkarze?
-
Reklamy świetlne mam na zdjęciu sprzed dwudziestu paru lat, ale są one do dziś.
-
Dokładnie tak. Ulewę przeczekaliśmy w National Gallery, a gdy wyszliśmy świeciło już słońce.
-
Mój też. Z tym, że było to w 1985 roku. Wtedy można było zwiedzać Westminster Abbey "za friko". W czasie tej wizyty (2007 rok) wstęp kosztował już 10 GBP. A wrażenie robi. Oj robi... To przepiękna świątynia.
-
:)
-
Fakt. Wiosna jest w Londynie piękna, choć i złota jesień też jest niczego sobie.
-
No, w końcu miasto istnieje już prawie 2000 lat...
-
Nie ma obawy, nie odlecą - a do monarchii Anglicy są dość mocno przywiązani. Zresztą nie jest to zły ustrój.
-
Na szczęście, nie jest specjalnie uciążliwe.
-
Gdzieś czytałem, że jego małżonka miala też ponoć cichy, ale niebagatelny udział w jego odkryciach.
-
A czym Ci się narazili londyńscy taksówkarze?
-
Reklamy świetlne mam na zdjęciu sprzed dwudziestu paru lat, ale są one do dziś.
-
Dokładnie tak. Ulewę przeczekaliśmy w National Gallery, a gdy wyszliśmy świeciło już słońce.
-
Mój też. Z tym, że było to w 1985 roku. Wtedy można było zwiedzać Westminster Abbey "za friko". W czasie tej wizyty (2007 rok) wstęp kosztował już 10 GBP. A wrażenie robi. Oj robi... To przepiękna świątynia.
-
:)
-
Fakt. Wiosna jest w Londynie piękna, choć i złota jesień też jest niczego sobie.
-
No, w końcu miasto istnieje już prawie 2000 lat...
-
Nie ma obawy, nie odlecą - a do monarchii Anglicy są dość mocno przywiązani. Zresztą nie jest to zły ustrój.
-
Na szczęście, nie jest specjalnie uciążliwe.
-
Gdzieś czytałem, że jego małżonka miala też ponoć cichy, ale niebagatelny udział w jego odkryciach.