Ocenione komentarze użytkownika renata-1, strona 194
Przejdź do głównej strony użytkownika renata-1
-
i tak trzymać, a jak chcesz doświadczyć innych zaparć to chyba musisz się z domu ruszyć i to bynajmniej nie w kierunku Brukseli
-
no coś Ty, aż tak na umysł to mi jeszcze nie padło, choć okazja była - garnki za 8 tys. zł tylko w tym dniu były w promocji za 4 tys. zł. Bezrobotnym i emerytom oferowali super okazyjne raty. Nawet komentować mi się nie chce, ale byli tacy, którzy kupowali, a potem biadolą, że pieniędzy nie mają. W sklepie takie same kosztują ok. 100 zł za sztukę, tylko mają inną naklejkę. Ale, jak mówi przysłowie, głupich nie sieją, sami się rodzą.
-
kirgiskie pozdrowienia i podziękowania ślę
-
dość dużo takich było
-
chętnie pokazywali, nie co dzień mają zgłodniałych widzów
-
kawa zagłuszała granie
-
teraz chodzi o kasę, kilka miesięcy temu poszłam na kabaret, a okazało się, że to był pokaz garnków, dopiero po pokazie miał być ten kabaret... może i był, nie dotrwałam, pozostał niesmak do głównych kabareciarzy tego kraju
-
wieczorową porą. Przypomniało mi się, przed Osz przedzieraliśmy się przez duże stado krów, które było gnane po drodze. W tym stadzie, tak "w biegu" byk i krówka zajmowali się sobą, no był to ciekawy widok
-
też nie pamiętam, jak słusznie zauważyłeś, dawno to było
-
zdecydowanie tak
-
i tak trzymać, a jak chcesz doświadczyć innych zaparć to chyba musisz się z domu ruszyć i to bynajmniej nie w kierunku Brukseli
-
no coś Ty, aż tak na umysł to mi jeszcze nie padło, choć okazja była - garnki za 8 tys. zł tylko w tym dniu były w promocji za 4 tys. zł. Bezrobotnym i emerytom oferowali super okazyjne raty. Nawet komentować mi się nie chce, ale byli tacy, którzy kupowali, a potem biadolą, że pieniędzy nie mają. W sklepie takie same kosztują ok. 100 zł za sztukę, tylko mają inną naklejkę. Ale, jak mówi przysłowie, głupich nie sieją, sami się rodzą.
-
kirgiskie pozdrowienia i podziękowania ślę
-
dość dużo takich było
-
chętnie pokazywali, nie co dzień mają zgłodniałych widzów
-
kawa zagłuszała granie
-
teraz chodzi o kasę, kilka miesięcy temu poszłam na kabaret, a okazało się, że to był pokaz garnków, dopiero po pokazie miał być ten kabaret... może i był, nie dotrwałam, pozostał niesmak do głównych kabareciarzy tego kraju
-
wieczorową porą. Przypomniało mi się, przed Osz przedzieraliśmy się przez duże stado krów, które było gnane po drodze. W tym stadzie, tak "w biegu" byk i krówka zajmowali się sobą, no był to ciekawy widok
-
też nie pamiętam, jak słusznie zauważyłeś, dawno to było
-
zdecydowanie tak