Ocenione komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 417
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
-
bo w żeglarstwie są trzy zwroty:
1) zwrot przez sztag (gdy dziobem przechodzisz linię wiatru)
- zwrot przez rufę (gdy rufą przekraczasz linię wiatru)
- zwrot przez przełyk... ;P
-
no a nikt nie wierzy, że czas to pojęcie względne!! nawet bez skomplikowanych obliczeń imć Einsteina życie nam pokazuje względność czasu... jak wlecze się godzina "zegarkowa" gdy czekamy w piątek na koniec pracy, a jak szybko śmiga, gdy jest fajna impreza na przykład.
-
ale taką tatrzańską boazerię to by machnął na ścianę, klimatycznie by się zrobiło.. hmm...
-
hmmmm....
-
...Baba...? o.O
-
mnie tam nadal to na góry wygląda...
;P
-
Matka wysyłała córki na wakacje nad morzem. Powtarzała: pamiętajcie! macie się bawić jak damy!
Po tygodniu przychodzi pocztówka z wakacji:
Kochana mamo! Nad morzem jest pięknie! Bawimy się jak damy..
...a jak nie damy, to się nie bawimy!
;P
-
odnośnie:
"Zawsze bawią mnie drogowskazy w Tatrach - h to jakaś dziwna jednostka, może i czasu, ale nie oznaczająca wcale godziny. Szczególnie dla tych z babami na karku."
Pojęcie czasoprzestrzeni:
Będziesz kopać stąd do wieczora!
znak: Toaleta - 100 metrów. biegiem - 50 metrów.
Kubdu, już nie wymyślaj ;P
-
ja o zwrotach wolę nic nie mówić, bo to nieprzyzwoite ;P aczkolwiek jest jedna pewna Prawda dotycząca zwrotów. Jednak i jej tu nie napiszę ;P
a tak zmieniając troszkę temat na środku drogi jakieś trawniki, czy skalniaki budują?? :-O i tak źle trafili - ludzie chodzą, wąsko tam, to i roślinki wydeptali..
-
bo w żeglarstwie są trzy zwroty:
1) zwrot przez sztag (gdy dziobem przechodzisz linię wiatru)
- zwrot przez rufę (gdy rufą przekraczasz linię wiatru)
- zwrot przez przełyk... ;P -
no a nikt nie wierzy, że czas to pojęcie względne!! nawet bez skomplikowanych obliczeń imć Einsteina życie nam pokazuje względność czasu... jak wlecze się godzina "zegarkowa" gdy czekamy w piątek na koniec pracy, a jak szybko śmiga, gdy jest fajna impreza na przykład.
-
ale taką tatrzańską boazerię to by machnął na ścianę, klimatycznie by się zrobiło.. hmm...
-
hmmmm....
-
...Baba...? o.O
-
mnie tam nadal to na góry wygląda...
;P -
Matka wysyłała córki na wakacje nad morzem. Powtarzała: pamiętajcie! macie się bawić jak damy!
Po tygodniu przychodzi pocztówka z wakacji:
Kochana mamo! Nad morzem jest pięknie! Bawimy się jak damy..
...a jak nie damy, to się nie bawimy!
;P -
odnośnie:
"Zawsze bawią mnie drogowskazy w Tatrach - h to jakaś dziwna jednostka, może i czasu, ale nie oznaczająca wcale godziny. Szczególnie dla tych z babami na karku."
Pojęcie czasoprzestrzeni:
Będziesz kopać stąd do wieczora!
znak: Toaleta - 100 metrów. biegiem - 50 metrów.
Kubdu, już nie wymyślaj ;P -
ja o zwrotach wolę nic nie mówić, bo to nieprzyzwoite ;P aczkolwiek jest jedna pewna Prawda dotycząca zwrotów. Jednak i jej tu nie napiszę ;P
a tak zmieniając troszkę temat na środku drogi jakieś trawniki, czy skalniaki budują?? :-O i tak źle trafili - ludzie chodzą, wąsko tam, to i roślinki wydeptali..
Wzgórze.. które właśnie widzimy.. tak naprawdę jest wklęsłe. Jest na tyle wklęsłe, że na przełomie epoki (jakiejś tam) zebrała się w nim woda. Tak. Owa woda, którą również Państwo widzicie - stanowi akwen o małej przydatności strategicznej, zwany dalej Pięcioma Stawami. Zastanawia Państwa pewnie - dlaczego ów jeden utworzony akwen nazywa się PIĘCIOMA stawami, choć mowa była o utworzeniu przez wodę JEDNEGO akwenu, gdy tymczasem na fotografii widać DWA...
Wszystko by się zgadzało, gdyby w roku 1940 nie przemarszowało tędy wojsko niemieckie, jednocześnie zaminowujące za sobą drogę (w celu bezpieczeństwa). Niemiecki dowódca sprawiał wrażenie spokojnego, pewnego siebie. Niestety w swoim planie zapomniał o pewnym szczególe - o kretach buszujących w tatrzańskiej ziemi. Wojsko niemieckie przemieściło się właśnie obok jednego akwenu (powstałego na skutek zalania wklęsłego wzniesienia, o czym było wspomniane na początku) zaminowując za sobą drogę. Wtedy, o godzinie 16:22 czasu lokalnego, powietrzem targnęła potężna eksplozja. Jak się okazało później - wywołana przez Niezwykle Głodnego Tatrzańskiego Kreta, zajadle ścigającego dżdżownicę, który zahaczył łapą o zakopaną niemiecką minę. Oczywiste jest, że po wojsku niemieckim (że nie wspomnę o krecie tatrzańskim) pozostały tylko dziury w ziemi. Przez zalanie dziur wodą powstały pozostałe cztery stawy.
Tak.. Takiej dziury to ja w życiu nie widziałem...
Dziękuję Państwu za uwagę, zapraszam do następnej części, w której opowiem jak to ze lnem było.
Pozdrawiam
B.W.
;P