Komentarze
-
...nie jest łatwo wszystkie pięć stawów razem sfotografować...
-
trzeba by się wznieść na wyżyny
-
Młodości! ty nad poziomy
Wylatuj, a okiem słońca
Pięciu jezior całe ogromy
Przeniknij z końca do końca.
autor i tytuł ogólnie znany ;) ;P -
cholera, umiem do pięciu, a tylko dwa naliczyłem....
-
Pozostałe wyschły, bo się tak nam klimat ocieplił !
-
Oj, nie jest łatwo wszystkie pięć stawów razem sfotografować, Piotrze- kolejka tam nie dochodzi, wiec wspiąć się wyżej ... to już tylko Rebelka. Dla mnie dotrzeć tu to było prawdziwe wyzwanie. Odcinek przy Siklawie pokonywałam od czasu do czasu na czworaka. Tak to jest jak się na sofie zimuje, a później świat chce podbijać i szczyty zdobywać.
-
przy względnej pogodzie np. ze Szpiglasowego syćkie 5 widać :)
-
...i z Koziego, ...o ile dobrze pamiętam...
-
a mnie ta fotka pasuje, bo umiem liczyć do dwóch! :P
-
tak... nawet kolejka tam nie dochodzi..
(czy zabrzmiało jak Wołoszański??? ;D :P) -
to zależy od tego, jak miałeś ułożone ręce...
-
Zipz, ++++++++++ za ostatni komentarz !
-
I kuniu też !
-
no jak to jak?? skrzyżowane na piersi!
Wzgórze.. które właśnie widzimy.. tak naprawdę jest wklęsłe. Jest na tyle wklęsłe, że na przełomie epoki (jakiejś tam) zebrała się w nim woda. Tak. Owa woda, którą również Państwo widzicie - stanowi akwen o małej przydatności strategicznej, zwany dalej Pięcioma Stawami. Zastanawia Państwa pewnie - dlaczego ów jeden utworzony akwen nazywa się PIĘCIOMA stawami, choć mowa była o utworzeniu przez wodę JEDNEGO akwenu, gdy tymczasem na fotografii widać DWA...
Wszystko by się zgadzało, gdyby w roku 1940 nie przemarszowało tędy wojsko niemieckie, jednocześnie zaminowujące za sobą drogę (w celu bezpieczeństwa). Niemiecki dowódca sprawiał wrażenie spokojnego, pewnego siebie. Niestety w swoim planie zapomniał o pewnym szczególe - o kretach buszujących w tatrzańskiej ziemi. Wojsko niemieckie przemieściło się właśnie obok jednego akwenu (powstałego na skutek zalania wklęsłego wzniesienia, o czym było wspomniane na początku) zaminowując za sobą drogę. Wtedy, o godzinie 16:22 czasu lokalnego, powietrzem targnęła potężna eksplozja. Jak się okazało później - wywołana przez Niezwykle Głodnego Tatrzańskiego Kreta, zajadle ścigającego dżdżownicę, który zahaczył łapą o zakopaną niemiecką minę. Oczywiste jest, że po wojsku niemieckim (że nie wspomnę o krecie tatrzańskim) pozostały tylko dziury w ziemi. Przez zalanie dziur wodą powstały pozostałe cztery stawy.
Tak.. Takiej dziury to ja w życiu nie widziałem...
Dziękuję Państwu za uwagę, zapraszam do następnej części, w której opowiem jak to ze lnem było.
Pozdrawiam
B.W.
;P -
a zapomniałem dopisać - jedną dłonią trzymałem się za brodę ;P
-
ręką* ;P
-
Rozumiem, że Pan BW pojawiać się będzie cyklicznie. Sądzę, że we wcieleniu pirata zbierze znacznie większą grupę fanów.
-
kuniu... ukłony głębokie jak te stawy :))) choć na końcu (wybacz) winno być... "ale o tym dowiemy się w następnym odcinku"...
-
Kuniu, nie skrzyżowane tylko złączone palcami... i w odpowiednim momencie: Jest 16:21. Niemiecki dowódca jeszcze nie wie jak zakończy się to popołudnie. Nie wie również że jego postępowanie wywoła jedną z największych sensacji geomorfologicznych XXw...
-
raczej powinno być:
17:15. Na teleexpress już nie zdąży...
Wybaczcie, wieki nie oglądałem Pana W., mało co pamiętam.
...ale o tym dowiemy się w kolejnym odcinku...
...Mody na sukces :P -
Moda na sukces - odcinek na Capri - już w przygotowaniu.
-
dziękuję i pozdrawiam ;}