Otrzymane komentarze dla użytkownika lmichorowski, strona 1209
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
[']
-
Jak to możliwe, że poprzednio nie zostawiłam tu plusów ...
-
Może dlatego, że nie były tak łatwo dostępne?
-
wejście na Muristan
-
Dziękuję za tekst, wiersze i zdjęcia ...
-
Pieśń
Nad nami - noc. W obliczu gwiazd
ogłuchłych od bitewnych krzyków,
jakiż zwycięzców czas
i nas odpomni - niewolników
Pustynię, step i morza twarz
mijamy depcząc, grzmi karabin
zwycięzców krzyk, helotów marsz
i głodny tłum cyrkowych zabaw.
Wołanie, śpiew, pariasów wiara,
łopocze wiatrem wrogi znak,
krojony talar, łokieć, miara,
i chodzą ciągle szale wag.
Niepróżno stopa depcze kamień,
niepróżno tarcz dźwigamy broń,
wznosimy czoło, mocne ramię
i ukrwawiamy w boju dłoń.
Niepróżno z piersi ciecze krew,
pobladłe usta, skrzepłe twarze:
wołanie znów, pariasów śpiew
i kupiec towar będzie ważył.
Nad nami - noc. Goreją gwiazdy,
dławiący, trupi nieba fiolet.
Zostanie po nas złom zelazny
i głuchy, drwiący śmiech pokoleń.
Tadeusz Borowski, więźnia KL Auschwitz
-
super :-) jakość jakością, ale klimat świetny. Mam wrażenie, że w tamtych czasach dalekie podróże były bardziej egzotyczne i zaskakujące.
-
Tak smutna tym razem podróż jak czytałem te wiersze pod zdjęciami to łza w oku mi się zakręciła.
-
Leszku, idealne dopasowanie wiersza pod każym ze zdjęć. Aż nie chce się dopuszczać do myśli że to dzialo się naprawdę. Posiadam książki ze wspomieniami byłych więźniów. :(
-
..przejmująca poezja...
-
[']
-
Jak to możliwe, że poprzednio nie zostawiłam tu plusów ...
-
Może dlatego, że nie były tak łatwo dostępne?
-
wejście na Muristan
-
Dziękuję za tekst, wiersze i zdjęcia ...
-
Pieśń
Nad nami - noc. W obliczu gwiazd
ogłuchłych od bitewnych krzyków,
jakiż zwycięzców czas
i nas odpomni - niewolników
Pustynię, step i morza twarz
mijamy depcząc, grzmi karabin
zwycięzców krzyk, helotów marsz
i głodny tłum cyrkowych zabaw.
Wołanie, śpiew, pariasów wiara,
łopocze wiatrem wrogi znak,
krojony talar, łokieć, miara,
i chodzą ciągle szale wag.
Niepróżno stopa depcze kamień,
niepróżno tarcz dźwigamy broń,
wznosimy czoło, mocne ramię
i ukrwawiamy w boju dłoń.
Niepróżno z piersi ciecze krew,
pobladłe usta, skrzepłe twarze:
wołanie znów, pariasów śpiew
i kupiec towar będzie ważył.
Nad nami - noc. Goreją gwiazdy,
dławiący, trupi nieba fiolet.
Zostanie po nas złom zelazny
i głuchy, drwiący śmiech pokoleń.
Tadeusz Borowski, więźnia KL Auschwitz -
super :-) jakość jakością, ale klimat świetny. Mam wrażenie, że w tamtych czasach dalekie podróże były bardziej egzotyczne i zaskakujące.
-
Tak smutna tym razem podróż jak czytałem te wiersze pod zdjęciami to łza w oku mi się zakręciła.
-
Leszku, idealne dopasowanie wiersza pod każym ze zdjęć. Aż nie chce się dopuszczać do myśli że to dzialo się naprawdę. Posiadam książki ze wspomieniami byłych więźniów. :(
-
..przejmująca poezja...