Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 341
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
No myślę, że Cię nie zaskoczę i powiem jedno: zdjęcie wykonane na Al. Walentego Roździeńskiego, z widokiem na pozostałości kopalni "Katowice", ale niedaleko tzw. "dzielnicy z zabłąkanymi turystkami pytającymi o drogę tylko mężczyzn"......no dobrze, powiem "drugie": genialnie, że przedstawiłeś Katowice od innej strony. Zgadzam się....., powiem "trzecie": ale jeszcze inaczej subiektywnie z przytoczeniem niewielkiej historii miasta pozostaw mnie. Muszę powtórzyć przed egzaminem, więc wkrótce "moje subiektywne Katowice". Ale zdjęcia genialne. Ujawnij, z ciekawości, jakim aparatem robiłeś fotki? Pozdrawiam.
-
A co będzie w zamian (byle nie centrum handlowe z kilkoma peronami)?
-
Arnold - i bar 'Wenecja' na Woli ;-)
-
no cóż, dworzec i okolice specjalną wizytówką Katowic nie były - przynajmniej ostatnio ;-)
-
A jest jeszcze ten antykwariat?
-
Ten gierkowski modernizm całkowicie kładzie tandetne wykonanie i materiały :-P
-
Jak ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta ;-)
-
Bartku, świetnie,że Katowice pokazałeś. Niewątpliwie są miastem wartym pokazania, to miasto historia, ze swoją bogata socrealistyczną zabudową, robotniczym klimatem, wzbudzającymi swoisty zachwyt widokami ceglanych familioków. Katowice mają swój własny charakter, tym samym i swoisty urok. Być może mnie, góralowi z krwi i kośći, średnio on spasował, bynajmniej gór i dzikiej natury mi tu brakowało, niemniej jak pisałem wspominam Katowice z nostalgią i tak już pewnie zostanie. W końcu będą się kojarzyć z najlepszymi latami mego życia.
Szkoda,że nie pokazałeś tu zdjęć z Wojewódzkiego Parku, tchnącego zielenią. Dla mnie to wyjatkowe miejsce w Katowicach. Zmęczenie miejskim hałasem i smogiem lubiałem odreagowywać właśnie spacerami po tych zielonych płucach Śląska
-
'skarbek'.. a powinno być 'straszek'. moloch, który wrósł w katowicki krajobraz
-
Do Katowic mam sentyment, z racji studiowania w tym mieście. Dobrze powspominać stare czasy. Niemniej nijak mnie to miasto nie fascynowało. Generalnie nie miało czym absolwenta uczelni spoza miasta przyciągnąć na tyle, by chciał w mieście na dłużej pozostać.
Pozdrawiam
-
No myślę, że Cię nie zaskoczę i powiem jedno: zdjęcie wykonane na Al. Walentego Roździeńskiego, z widokiem na pozostałości kopalni "Katowice", ale niedaleko tzw. "dzielnicy z zabłąkanymi turystkami pytającymi o drogę tylko mężczyzn"......no dobrze, powiem "drugie": genialnie, że przedstawiłeś Katowice od innej strony. Zgadzam się....., powiem "trzecie": ale jeszcze inaczej subiektywnie z przytoczeniem niewielkiej historii miasta pozostaw mnie. Muszę powtórzyć przed egzaminem, więc wkrótce "moje subiektywne Katowice". Ale zdjęcia genialne. Ujawnij, z ciekawości, jakim aparatem robiłeś fotki? Pozdrawiam.
-
A co będzie w zamian (byle nie centrum handlowe z kilkoma peronami)?
-
Arnold - i bar 'Wenecja' na Woli ;-)
-
no cóż, dworzec i okolice specjalną wizytówką Katowic nie były - przynajmniej ostatnio ;-)
-
A jest jeszcze ten antykwariat?
-
Ten gierkowski modernizm całkowicie kładzie tandetne wykonanie i materiały :-P
-
Jak ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta ;-)
-
Bartku, świetnie,że Katowice pokazałeś. Niewątpliwie są miastem wartym pokazania, to miasto historia, ze swoją bogata socrealistyczną zabudową, robotniczym klimatem, wzbudzającymi swoisty zachwyt widokami ceglanych familioków. Katowice mają swój własny charakter, tym samym i swoisty urok. Być może mnie, góralowi z krwi i kośći, średnio on spasował, bynajmniej gór i dzikiej natury mi tu brakowało, niemniej jak pisałem wspominam Katowice z nostalgią i tak już pewnie zostanie. W końcu będą się kojarzyć z najlepszymi latami mego życia.
Szkoda,że nie pokazałeś tu zdjęć z Wojewódzkiego Parku, tchnącego zielenią. Dla mnie to wyjatkowe miejsce w Katowicach. Zmęczenie miejskim hałasem i smogiem lubiałem odreagowywać właśnie spacerami po tych zielonych płucach Śląska -
'skarbek'.. a powinno być 'straszek'. moloch, który wrósł w katowicki krajobraz
-
Do Katowic mam sentyment, z racji studiowania w tym mieście. Dobrze powspominać stare czasy. Niemniej nijak mnie to miasto nie fascynowało. Generalnie nie miało czym absolwenta uczelni spoza miasta przyciągnąć na tyle, by chciał w mieście na dłużej pozostać.
Pozdrawiam