Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 487

Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka

  1. slawannka
    slawannka (06.01.2010 22:51)
    a jak! Kiedy jest wiatr, słyszę jak gałązki spadają na tę blachę. Ale najlepiej było, jak na samym początku, po błyszczącej blasze ślizgały się sroki:)
  2. kubdu
    kubdu (06.01.2010 21:25)
    "...schowana pod metalem..." to w deszczu masz koncert , że hej. ?
  3. odonatrix
    odonatrix (06.01.2010 18:10)
    Zwariowane, nieplanowane i wyskakujące w ostatniej chwili sylwestry sa najlepsze a wiem to z własnego doświadczenia ;)
  4. slawannka
    slawannka (05.01.2010 23:18)
    ale wiesz - ta podróż to ekspozycja, druga, bo pierwsza była w Gemonie:)
    Ale serio, po prostu nie wiem jak je przymocować do jakieś deski czy czegoś, żeby je powiesić, dlatego, bidulki, tak leżą...
  5. slawannka
    slawannka (05.01.2010 23:16)
    to lubię:)
  6. pt.janicki
    pt.janicki (05.01.2010 23:16)
    ...na wszystko musi przyjść czas, ...na ekspozycję masek też!
  7. pt.janicki
    pt.janicki (05.01.2010 23:10)
    Sławanko, zaskakujesz!
  8. slawannka
    slawannka (05.01.2010 23:07)
    ale Zfieszu, nie złapałeś myśli - raz, ja podchodzę, no bo się wyrażam że tak powiem artystycznie na różne sposoby, a że sposoby się zmieniają, to tylko ciekawiej. Jak już parę razy mówilam, jestem bliźniak, a blizniaki lubią różnorodność...
    A dwa, kreski też nie narysuję i tu jest śmiesznie - w glinie, w corelu, we flashu, obrazek wychodzi, a na papierze ani ani:)
  9. zfiesz
    zfiesz (05.01.2010 22:41)
    no ale skoro u ciebie tak wszechstronnie kiełkuje... wręcz wyłazi gdzie się da! to jednak warto bardziej systematycznie do tego podejść? bo ja, na przykład, to nawet prostej kreski nie narysuję:-)
  10. zfiesz
    zfiesz (05.01.2010 22:39)
    no dobrze, kiedy uniemozliwiają, to mówi się trudno. ale gdy tylko trochę przeszkadzają, to ich przezwyciężanie jest przygodą samą w sobie!:-)

    poza tym, podobnie jak dla ciebie, wszelkie "wypadki przy pracy" są dla mnie miłym (choć gdy się dzieją, bywa z tym różnie:-) dodatkiem do podróży. gdybym myslał inaczej, zdawałbym się na biura, które wszystko załatwią, wszędzie podwiozą, pokażą, nakarmią, napoją i położą spać. ba! na zyczenie zapewnią nawet kontrolowany "dreszczyk emocji". ale chyba nie o to chodzi:-)