Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 445
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
No, to można zrozumieć:)
-
"Gerard Sagredo, włoski biskup i misjonarz, przybył tu na początku XI wieku, by nawrócić Węgry. Nawracał je tak długo, aż go w końcu zabili. Jego morderstwo przypisuje się pogańskiemu wodzowi Vacie, który w 1046 zbuntował się przeciw królowi. Podanie głosi, że biednego biskupa zabrano na Pesti-hegy, wsadzono do nabitej gwoździami beczki i spuszczono z góry aż do Dunaju. W 1083 roku kanonizowano męczennika, a od XV wieku góra nosi jego imię. Dziś stoi na niej, widoczny świetnie z Mostu Elżbiety, pomnik świętego: przed majestatycznym biskupem klęczy, w pozie pełnej pobożności, węgierski Asterix." (http://krotoszynski.wordpress.com)
-
nie podoba Ci się architektura???
-
lol :D a ja się zastanawiałem, o co chodzi :P
-
?!?
-
Hehe, nie całkiem to samo:) Deszcz kropił bardzo leciutko, w wodzie był większy procent wody! A przede wszystkim - w wodzie było cieplo!
-
No, bo były dwa skoki - (a może i więcej, w moim przypadku, bo pływałam też w basenie pływackim kilka razy) - pierwszy, kiedy byłyśmy suche, lekko skropione deszczem i owiane parą. Drugi i następne - na mokro. Kilka zdjęć zrobiłam już w kostiumie i ręczniku (nie wiadomo po co, skoro mogłam je zrobić ubrana:) - ale przed wejściem do wody, a inne robiłyśmy mokre, owinięte mokrymi ręcznikami. Czy to zdjęcie jest z tych pierwszych, czy tych drugich, to prawdę powiedziawszy, nie wiem:)
Już jasne?
-
..a potem dziwić się, że mi palma odbija..
-
No to działaj, działaj :) Przepis nie problem znaleźć :)
nie no, nie mogę patrzeć na fotki jedzenia...
;P
już zgłodniałem... :P
-
Wiesz, ja tam mieszkałem blisko 2 lata, to od czasu do czasu (aczkolwiek faktycznie rzadko) mi się zdarzało, zwłaszcza w regionie Trentino-Alto Adige.
-
No, to można zrozumieć:)
-
"Gerard Sagredo, włoski biskup i misjonarz, przybył tu na początku XI wieku, by nawrócić Węgry. Nawracał je tak długo, aż go w końcu zabili. Jego morderstwo przypisuje się pogańskiemu wodzowi Vacie, który w 1046 zbuntował się przeciw królowi. Podanie głosi, że biednego biskupa zabrano na Pesti-hegy, wsadzono do nabitej gwoździami beczki i spuszczono z góry aż do Dunaju. W 1083 roku kanonizowano męczennika, a od XV wieku góra nosi jego imię. Dziś stoi na niej, widoczny świetnie z Mostu Elżbiety, pomnik świętego: przed majestatycznym biskupem klęczy, w pozie pełnej pobożności, węgierski Asterix." (http://krotoszynski.wordpress.com)
-
nie podoba Ci się architektura???
-
lol :D a ja się zastanawiałem, o co chodzi :P
-
?!?
-
Hehe, nie całkiem to samo:) Deszcz kropił bardzo leciutko, w wodzie był większy procent wody! A przede wszystkim - w wodzie było cieplo!
-
No, bo były dwa skoki - (a może i więcej, w moim przypadku, bo pływałam też w basenie pływackim kilka razy) - pierwszy, kiedy byłyśmy suche, lekko skropione deszczem i owiane parą. Drugi i następne - na mokro. Kilka zdjęć zrobiłam już w kostiumie i ręczniku (nie wiadomo po co, skoro mogłam je zrobić ubrana:) - ale przed wejściem do wody, a inne robiłyśmy mokre, owinięte mokrymi ręcznikami. Czy to zdjęcie jest z tych pierwszych, czy tych drugich, to prawdę powiedziawszy, nie wiem:)
Już jasne? -
..a potem dziwić się, że mi palma odbija..
-
No to działaj, działaj :) Przepis nie problem znaleźć :)
nie no, nie mogę patrzeć na fotki jedzenia...
;P
już zgłodniałem... :P -
Wiesz, ja tam mieszkałem blisko 2 lata, to od czasu do czasu (aczkolwiek faktycznie rzadko) mi się zdarzało, zwłaszcza w regionie Trentino-Alto Adige.