Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 406
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Jak to ładnie brzmi.Na pewno lepiej,niż urząd skarbowy.
-
Nastawienie - szkoda. No, ale trudno, co zrobić. Po włosku (hihi) jest takie mądre powiedzenie - Il mondo e bello perche e vario. Świat jest piękny bo jest różnorodny (jakoś tak).
Myślenie to mi musi trochę przejść, bo to przesada! Tyle czasu poświęciłam na Lampedusę teraz... Po powrocie z Trapani miałam wrócić do życia... Ale bardzo bardzo mi się chciało to tutaj napisać, napisałam. I teraz chyba mogę odpocząć :)
-
Może to ogólne nastawienie do wszystkiego co włoskie (poza jedzeniem)? bo na pewno nie wina nauczyciela.
Ale jak słusznie zauważyłaś, nie można się uczyć wszystkiego:D
no tak, szkoda, szkoda...
Ale fajnie, że sobie taką przed-podróż założyłaś - będę śledzić jak ci idzie myślenie nad wyjazdem a poza tym to dobre miejsce do pogadania:)
-
Jak to jest, że hiszpański tak, a włoski nie, to ja nie rozumiem... Pewnie ktoś niewłaściwy Cię uczył :)
-
No, pewnie że szkoda :)
-
Odpowiedziałaś:)
To tak jak ja z moim hiszpańskim i francuskim - chciałabym tam gdzie się można dogadać (zwłaszcza w tym pierwszym:D)
Z włoskiego miałam kilka lekcji i stwierdziłam, że to kompletnie nie dla mnie - może tez dlatego, że jakoś Włochy mnie nie zachwycają - ale fascynację, jak każdą fascynację, całkowicie rozumiem:)
Tylko jedzenie mają fantastyczne - to muszę przyznać:D
Szkoda, że nie moje rejony, bo bym z Tobą pojechała;)
-
Dlaczego Lampedusa?
Odpowiem na drugie pytanie, bo na pierwsze odpowiem w podróży.
Dlaczego Włochy... To tak. Po pierwsze, kiedyś chciałam objechać cały świat. Chciałam być marynarzem (facetem) bo takim najłatwiej. Z czasem czasu na to objeżdżanie zrobiło się trochę mało. Bo też pół życia nigdzie nie mogłam jeździć, tak wyszło. No i zrozumiałam, że na cały świat się nie załapię. No i dobra. To jak na cały nie, to na jakąś część mogę. I doszłam do wniosku, że chyba wolę poznać jakąś niedużą część świata, ale za to dobrze.
To trochę tak, jak kiedyś chciałam poznać mnóstwo języków. A z czasem doszłam do tego, że wolę poznać jeden (poza tymi dwoma innymi) ale za to dobrze. I zamiast się uczyć wymarzonych dalszych, od stu lat zgłębiam jeden.
No i teraz, łącząc te dwie sprawy. Skoro mówię po włosku, uczę włoskiego, uczę o Włoszech, to jak jadę do Włoch, to mogę to wszystko jakoś zebrać do kupy. I jadę tam z radością. Jadę jak do drugiego domu.
Jakbym mogła co miesiąc gdzieś pojechać to bym pewnie znów chciała cały świat. Ale ja mogę najwyżej raz, góra dwa na rok. No to jak mam wybrać, to wybieram Włochy. Bo też te Włochy dają tyle możliwości... Włochy to nie same Włochy, to niemal cały świat. Zima i lato, morze, góry, jeziora (jeszcze nie bylam nad jeziorami!). Jeszcze tyle nie widziałam we Włoszech! Włochy to Europa i nawet prawie Afryka.
Odpowiedziałam?
-
Ciekawe:)
Ale właściwie dlaczego Lampeduza? (swoją drogą to fajna nazwa:)
Ty chyba w ogóle lubisz Włochy, prawda? Dopiero zaczęłam przeglądać Twoje podróże więc nie wiem czy pisałaś gdzieś dlaczego?
A w ogóle to chyba ta pogoda tak jakoś nastraja do planowania wakacji.... - ja właśnie opracowałam plan dojazdu do Stambułu za 500 zł, ale zastanawiam się czy nie zdecydować się w tym roku na prawdziwego lasta - tzn. tak z dnia na dzień:)
Całkowicie się zgadzam, ze lepiej samemu niż w złym towarzystwie.
(ale jednocześnie twierdzę, że jeśli towarzystwo dobre to lepiej niż samemu!:)
-
Sławanko, już się dałaś poznać! ...na pewno Ci się uda!
-
Raz mi się udało zdążyć :)
Różowa pantera dodaje koloru i młodości, no nie? ;)
-
Jak to ładnie brzmi.Na pewno lepiej,niż urząd skarbowy.
-
Nastawienie - szkoda. No, ale trudno, co zrobić. Po włosku (hihi) jest takie mądre powiedzenie - Il mondo e bello perche e vario. Świat jest piękny bo jest różnorodny (jakoś tak).
Myślenie to mi musi trochę przejść, bo to przesada! Tyle czasu poświęciłam na Lampedusę teraz... Po powrocie z Trapani miałam wrócić do życia... Ale bardzo bardzo mi się chciało to tutaj napisać, napisałam. I teraz chyba mogę odpocząć :) -
Może to ogólne nastawienie do wszystkiego co włoskie (poza jedzeniem)? bo na pewno nie wina nauczyciela.
Ale jak słusznie zauważyłaś, nie można się uczyć wszystkiego:D
no tak, szkoda, szkoda...
Ale fajnie, że sobie taką przed-podróż założyłaś - będę śledzić jak ci idzie myślenie nad wyjazdem a poza tym to dobre miejsce do pogadania:)
-
Jak to jest, że hiszpański tak, a włoski nie, to ja nie rozumiem... Pewnie ktoś niewłaściwy Cię uczył :)
-
No, pewnie że szkoda :)
-
Odpowiedziałaś:)
To tak jak ja z moim hiszpańskim i francuskim - chciałabym tam gdzie się można dogadać (zwłaszcza w tym pierwszym:D)
Z włoskiego miałam kilka lekcji i stwierdziłam, że to kompletnie nie dla mnie - może tez dlatego, że jakoś Włochy mnie nie zachwycają - ale fascynację, jak każdą fascynację, całkowicie rozumiem:)
Tylko jedzenie mają fantastyczne - to muszę przyznać:D
Szkoda, że nie moje rejony, bo bym z Tobą pojechała;) -
Dlaczego Lampedusa?
Odpowiem na drugie pytanie, bo na pierwsze odpowiem w podróży.
Dlaczego Włochy... To tak. Po pierwsze, kiedyś chciałam objechać cały świat. Chciałam być marynarzem (facetem) bo takim najłatwiej. Z czasem czasu na to objeżdżanie zrobiło się trochę mało. Bo też pół życia nigdzie nie mogłam jeździć, tak wyszło. No i zrozumiałam, że na cały świat się nie załapię. No i dobra. To jak na cały nie, to na jakąś część mogę. I doszłam do wniosku, że chyba wolę poznać jakąś niedużą część świata, ale za to dobrze.
To trochę tak, jak kiedyś chciałam poznać mnóstwo języków. A z czasem doszłam do tego, że wolę poznać jeden (poza tymi dwoma innymi) ale za to dobrze. I zamiast się uczyć wymarzonych dalszych, od stu lat zgłębiam jeden.
No i teraz, łącząc te dwie sprawy. Skoro mówię po włosku, uczę włoskiego, uczę o Włoszech, to jak jadę do Włoch, to mogę to wszystko jakoś zebrać do kupy. I jadę tam z radością. Jadę jak do drugiego domu.
Jakbym mogła co miesiąc gdzieś pojechać to bym pewnie znów chciała cały świat. Ale ja mogę najwyżej raz, góra dwa na rok. No to jak mam wybrać, to wybieram Włochy. Bo też te Włochy dają tyle możliwości... Włochy to nie same Włochy, to niemal cały świat. Zima i lato, morze, góry, jeziora (jeszcze nie bylam nad jeziorami!). Jeszcze tyle nie widziałam we Włoszech! Włochy to Europa i nawet prawie Afryka.
Odpowiedziałam? -
Ciekawe:)
Ale właściwie dlaczego Lampeduza? (swoją drogą to fajna nazwa:)
Ty chyba w ogóle lubisz Włochy, prawda? Dopiero zaczęłam przeglądać Twoje podróże więc nie wiem czy pisałaś gdzieś dlaczego?
A w ogóle to chyba ta pogoda tak jakoś nastraja do planowania wakacji.... - ja właśnie opracowałam plan dojazdu do Stambułu za 500 zł, ale zastanawiam się czy nie zdecydować się w tym roku na prawdziwego lasta - tzn. tak z dnia na dzień:)
Całkowicie się zgadzam, ze lepiej samemu niż w złym towarzystwie.
(ale jednocześnie twierdzę, że jeśli towarzystwo dobre to lepiej niż samemu!:) -
Sławanko, już się dałaś poznać! ...na pewno Ci się uda!
-
Raz mi się udało zdążyć :)
Różowa pantera dodaje koloru i młodości, no nie? ;)