Komentarze
-
Ale ujecie!!!
-
miałem ich 10, w którymś momencie odpuściłem, bo już nie wiedziałem co się z człowiekiem dzieje - zatem na fotoreportera wojennego się nie nadaję :(
wolę swoje krajobrazy... -
dino, plus za ujęcie, ale corrida to dla mnie sadyzm, barbarzyństwo i schlebianie najniższym instynktom. Jakoś trudno mi wykrzesać współczucie dla torreadora.
-
ja cie dobrze rozumieć (że tak napiszę)
dla mnie było to przeżycie socjologiczno-psychologiczne... -
zgadzam się z citty. i dlatego nie skorzystałam z okazji, żeby uczestniczyć w takiej jatce :) ale zdjęć gratuluję :)
-
ujęcie świetne, emocje bezdyskusyjne ale... choć co do zasady zgadzam się z poprzednimi komentarzami to jednak nie są to najgorsze elementy tradycji i kultury, znacznie gorzej jak człowiek człowiekowi...
-
umówmy się - tymi zdjęciami nie oczekuję od Was bezwarunkowych plusów, nawet je (zdjęcia) można przelecieć na liście i nie wchodzić, ale jest to temat związany z Hiszpanią i takiej jej twarzy nie sposób pominąć
dziękuję! -
dino, dyskusja jest fajna, merytoryczna i przecież nikt Ciebie nie atakuje. Ciekawie jest wymienić opinie nie tylko nt. jakości zdjęcia, ale przede wszystkim tematu. A jak wszyscy się zgadzają to dyskusja nie ma sensu ;-). Przynajmnie jak tk myślę ;-)
-
city - za zrozumienie dziękuję - Saltus wrzuciła rytualne mordowanie kóz w Pakistanie i jej zdjęcie nawet wysoko zawędrowało w rankingu - też była dyskusja o innych kulturach...
jak najbardziej doceniam każde Wasze uwagi!!! -
Ja tylko dorzucam od siebie, że też nie rozumiem tego, ale cóż, to już chyba wszyscy wiedzą:)
-
dino, ja nie zgłaszam żadnych uwag. Ciesze się, że zamieściłeś te zdjęcia. Wyraziłem swoją opinię nt. corridy (nie pierwszy raz zresztą) i tyle. Ktoś może mieć inną etc. Fajnie wtedy podyskutować. Tak jak napisałem - oglądam foty na kolumberze to przede wszystkim będąc zainteresownym ich tematem (jakoś jest wtórna i wolę super temat i gorszą jakość niż perfekcję nie interesującego mnie zdjęcia). Jak np. wczoraj napisałem komuś, że sfocony pomnik jest nieudany jako rzeźba (a nie fota), to przecież nie była to moja uwaga :-) W każdym razie osobiście bardzo lubię dyskutować na kanwie danej fotki na tematy związane z tym co ona przedstawie. Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie czujesz się urażony.
-
nawet wiem, o którym pomniku mówisz :)
-
ja też wiem :))
-
dino, jeśli chodzi o warszawskie pomniki ostatnich lat to te budzące poczucie zażenowania niestety przeważają :-P Ale moga być przedmiotem ciekawych fotek. Przecież nie musimy pokzywać tylko tego, co podoba się wszystkim ;-).
-
tak to już jest, że władza stawiająca pomniki przypisuje sobie zasługi, pomniki mają spełniać rolę chleba i igrzysk zaspokajając życzenia społeczności - tylko forma bywa do d...
-
Zgadzam się z Waszymi opiniami - bezsprzecznie jest to element kultury związany z narodem od wieków. Fakt, że ja bym czegoś takiego nie wpisał na listę "elementów kultury", bo dla mnie jest to barbarzyństwem, no ale nie mnie o tym decydować. Tak jak powiedziałeś, Dino, nie da się pominąć corridy mówiąc o Hiszpanii.
..a współczucie dla torreadora? Owszem, niedobrze że stracił zdrowie. Tego nikomu nie życzę, rzeczywiście współczuję mu, sam niedawno byłem w gipsie, wiem jak to jest (on zaś o wiele poważniej został poturbowany). Wiedział, że to bardzo niebezpieczne, dokonał wyboru. No i... sam zaczął... :P -
Platon w 'Państwie' w wizji idealnego polis nie widział miejsca dla artystów. Wyjątek uczynił dla rzeźbiarzy stawiających pomniki, jako użytecznych. Jak powiedział mój wykładowca filozofii "Platon była zatem pierwszym który zauważył, że ci, którzy tworzą pomniki nie są artystami" ;-)))
-
Nigdy nie będzie tak, że pomnik, wieżowiec itp. będą się podobać wszystkim.
PKiN też się nie podoba wszystkim, a zdjęcie zgarnęło 20 plusów :)) -
city_hopper :D co studiowałeś? :D
-
Kuniu - ja miałem prawdziwą filozofię, z prawdziwym filozofem na Polibudzie :)
-
Jak byliśmy w Hiszpanii, to zawsze można było obejrzeć corridę w tv, oni chyba to na prawdę lubią. A torreadorzy to takie gwiazdy i ponoć zarabiają krocie.
-
Dino - ja studiowałem filozofię :P z prawdziwym filozofem profesorem :P ale na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, nie na Polibudzie:)
-
Jak to mówią - co kraj to obyczaj :) Co do ich zarobków - nawet mnie to nie dziwi, są przecież gwiazdami narodowymi, poza tym to bardzo niebezpieczna "zabawa". Co zresztą widać na dinowych fotkach.
-
kuniu - listonosz Ci powie ;-)
-
Krzyśku - zwracam honor, co tam moja techniczna filozofia w takim wypadku znaczy :)) chciałem tylko pokazać, że trafia się i w takich miejscach dobrze... :)
-
my mamy z Sylwkiem bardziej techniczne podejście do wszystkiego :)
-
Dino:)) Nie ma co zwracać, nikt nikomu niczego nie odebrał :) Ano - jest tak, że filozofia musi być na każdym kierunku, nawet technicznym. O ile się to nie zmieniło - jeden semetr (bądź rok) filozofii. Ale to jest tylko "po łebkach" ;) z pominięciem ontologii, epistemologii, logiki itd ;)
-
miałem wspaniały rok i wtedy moją jedyną piątką była ta z filozofii - bardzo mile wspominam te zajęcia...
-
Krzychu a miałeś mechanikę płynów, albo reologię ? :))
-
A propos wiadomego pomnika - kiedyś może się zbiorę, pochodze po mieście, narobię fot i opublikuję podróż 'W krainie kiczu' ;-P Tylko, że każdy plus na zdjęcie budziłby mieszane uczucia, a co gorsza pozywtyny komentarz ;-)))
Ale wracając do tematu, dino robisz też na zawodach sportowych ? Jak nie, to próbuj :-). -
to ja już robiłem podobne zdjęcia z kiczem w tle... w Las Vegas :)))
-
Sławku.. ja również mam bardziej techniczne, niż filozoficzne podejście. Skończyłem technika, pracuję w typowo technicznych sprawach. Z filozofią wyszło jak wyszło (bo ni w ząb nie pasuje ani do dyplomu technika, ani do obecnej pracy :P), ale wiem, że wbrew pozorom to bardzo życiowa i przydatna "nauka". Otwiera oczy, poszerza horyzonty, zmusza do ruszenia szarych komórek, zwiększa świadomość :)
Filozofia to taki giez gryzący w zad i poruszający rozleniwioną kobyłę ludzkiego umysłu ;) -
city - awansem daję Ci plusa na taką podróż, pod zdjęciami nie licz :))
obiecuję komentować!
co do sportu - jeszcze na poważnie nie próbowałem - tam barierą jest miejsce, spróbuj gdzieś wejść na torze konnym na Służewcu, lub pojedź na F1... dobre jest pływanie i tu moim guru jest Kuba Atys, którego znam - to znów wymaga dobrego miejsca za słupkiem
dla amatora na zawodach sportowych jest ciężko, słyszałem też, że np na tenisa na Roland Gaross, czy Wimbledon nie wpuszczają z długimi obiektywami :( -
Sławku - mechanikę płynów miałem. Miałem też mechanikę techniczną, konstrukcje różnego rodzaju, rysunek techniczny, pracownie techniczne, parę innych technicznych przedmiotów, oraz praktyki :P
...bo ja Budowa Maszyn jestem :P -
dino, z długimi wszędzie są zakazy, ale .... zawsze wchodziłem. Ale temat trudy bo miejsca miałem kiepskie. Tu na arenie byłeś daleko ? A próbowałeś wioślarstwo / kajakarstwo ?
-
...i żeglarstwo? :P :D
-
zaletą było to, że siedziałem w pierwszym rzędzie, tuż przy balustradzie, jednak jak dla mnie za wysoko...
-
a od poniedziałku Szarapowa w Warszawie ! :)
-
No widzisz, a ja we Wiedniu na Praterze miałem miejsce na jaskółce za bramką (3 poziom), bez dodatkowego telekonwertera 2x ani rusz :-(. Więc pewnie dlatego się zlitowali ;-) Tak naprawdę to ten zakaz jest bez sensu, bo z trybun trzeba byłoby mieć lepszy sprzęt nioż akredytowani profesjonaliści by zrobić cokolwiek porónywalnego z ich produkcją.
-
te zakazy są wkurzające, ale z drugiej strony jak oglądam tenis, to ciągle sędzia prosi ludzi, żeby nie pstrykali fleszami, bo to przeszkadza zawodnikom.
-
voyager, flesze są z małych kompakcików do zdjęć typu 'ja na tle...', których nigdzie nie zakazują.
-
ten torreador, czy też pikador wygląda jakby przegrał tą walkę..
-
ten już nie dokończył, ale byk żywy nie wyszedł...
Marcinie - dzięki!
-
Nie wiem kogo mi bardziej szkoda..ale chyba bardziej byka
-
...
-
A ja wiem kogo mi bardziej szkoda! Sprawiedliwości stało się zadość! A niechby tak miał z głowy wszystkie sezony i dał spokój bykom!
-
i wszystko skończyło sie happy endem :(
-
ponad godzinę oglądania,ale warto. wspaniałe ujęcia dużo ciekawych i pięknych miejsc.pozdrawiam i czekam na następne urocze zakątki.
-
Stary dowcip na apropos corridy:
Amerykanin w hiszpańskiej knajpie zamawia 2 jaja sadzone. Po chwili kelner przynosi fantastycznie wielką porcję na gigantycznym półmisku. Ledwo zjadł, zapłacił i zadowolony wyszedł. Przychodzi następnego dnia, zamawia to samo, a tu niespodzianka. Jaja jakieś takie blade, małe, a do tego na małym talerzyku. Oburzony żąda od kelnera wyjaśnień.
- Senior - odpowiada kelner - raz ginie byk, raz toreador... -
znałem :)