Wykorzystujemy pliki cookie, aby dostosować serwis do Twoich potrzeb. Możesz nie wyrazić zgody przez ustawienia przeglądarki internetowej. Szczegóły >
zamknij
-
-
- W tym miejscu stały dwa krzyże pożegnalne. Prawosławny i katolicki. Obydwa spróchniały i się rozpadły. Nowy katolicki został postawiony przez panią H.S. Prawosławny czeka na fundatora. Trochę to dziwne, ponieważ 2/3 mieszkańców to wyznawcy prawosławia, ale niestety potomkowie już nie czują więzi z tymi sakralnymi obiektami. Nie przekreślajmy ich, ponieważ do wszystkiego trzeba dorosnąć. Od wieków żałobnicy zmarłych w kondukcie, w otwartej trumnie nieśli lub wieźli do tych pożegnalnych krzyży. Tutaj następowało symboliczne pożegnanie zmarłego ze wsią. Zamykano wtedy wieko trumny i przemieszczano się piaskową drogą publiczną do Białogorc, a z tamtą do cerkwi lub kościoła w Krynkach. Do komasacji w 1970 roku do tego krzyża dochodziła droga, która biegła przez dzisiejsze pola i dochodziła do posesji Czarnieckich..
W czerwcu 1941 roku po tym jak hitlerowcy okrążyli posesję Mikołaja Fiedziukiewicza doszło do potyczki z Czerwonoarmistami, którzy zatrzymali się na posiłek. Dwóch oficerów , trzech szeregowców bohatersko ostrzeliwali się z drewnianej chaty krytej słomą. Niemcy obleli dach cieczą łatwopalną. Wybuchł pożar. Dwaj oficerowie i dwóch żołnierzy ukryli się w tzw. podpiecku ( chowano tam drób) , gdzie się udusili. Natomiast jeden poparzony żołnierz z podniesionymi rękoma wyszedł z gorejącej chaty. Prosił o wodę, ale mu nie dano. Niemcy zabrali go i prawdopodobnie rozstrzelali za wsią. Ciała zabitych dwóch oficerów i dwóch żołnierzy chłopi przewieźli pod te dwa krzyże. Wykopali dół i tutaj pochowali we wspólnej mogile. W latach 50-ch XX , już po przesunięciu granicy na Świsłocz żołnierze i robotnicy wykopali doczesne szczątki wyżej wymienionych i skrzyniowym ciężarowym samochodem przewieźli na Cmentarz Armii Czerwonej w Sokółce. Prawdopodobnie znano ich dane personalne. Takie to były koleje losu tej wsi i ludzi, którym przyszło tutaj być i umierać.