- 17
Tatry Zachodnie - wiosna 1973
Podróż: Blisko nieba stoją Tatry
Miejsce:
Zakopane, Małopolskie , Polska, Europa
Komentarze
-
i z roku na rok coraz bardziej żenujący, banalny i bez jakiegokolwiek pomysłu i wyrazu
-
Kiedy ja jako dziecko lubiłam się przywitać z Krupówkami, moja mama wznosiła oczy do nieba i wspominała, jak to było na Krupówkach tuż po wojnie. Kiedy ja zawiozłam moje, spore już dzieci do Zakopanego lat temu z dziesięć i poszliśmy zobaczyć Krupówki, myślałam, że mnie coś trafi... Krupówki z lat siedemdziesiątych nie były takie złe - oczywiście, te kilka pierwszych godzin pobytu:)
Pamiętam Krupówki jak te tutaj - z góralami, z oscypkami, nawet i z owczarkami podhalańskimi i rurkami z kremem, ale nie z kebabem, tłumem takim że gór nie widać i czymś pomiędzy pawilonami pod pałacem kultury a bazarem Różyckiego rozłożonym na środku Marszałkowskiej... -
Masz, Slawannko, rację. Kilka lat temu jadąc na Słowację zrobiliśmy sobie przystanek w Zakopanem i - wypisz-wymaluj - moje odczucia były identyczne. Tłumy jak na jakiejś imprezie sportowej, masę straganów z towarami "made in China", pizzerie, kebaby, McDonald,s itp.itd.
-
to już Roger Waters w It's A Miracle Lyrics pisał:
"Miraculous you call it babe
You ain't seen nothing yet
They've got Pepsi in the Andes
Mcdonalds in Tibet"
to jest globalizacja.
Swoją drogą świetna płyta, kto nie zna powinien nadrobić :) -
Przyznam, ze od siedemdziesiatego ktoregos roku nie bylem w Zakopanym, wiec w mojej pamieci nadal jest takie jak na tym zdjeciu :-))