Komentarze
-
Kiedy bylem pierwszy raz na Kubie [luty 2008], w dzien naszego wyjazdu poszedlem rano do recepcji hotelowej wydluzyc o kilka godzin check out. Nikt nie pracowal - kazdy zajety byl czytaniem "Granma" . Po powrocie do pokoju sprawa sie wyjasnila - CNN nadawala na przemian informacje o "abdykacji" Fidela z manifestowana na ulicach Miami radoscia kubanskich emigrantow.
-
mnie za to raziła swego rodzaju obojętność na to co się dzieje. chyba że to tylko udawanie w obawie przed ubecją. z drugiej strony, ludzie, z którymi balowaliśmy, to młode pokolenie nieznające innego świata, więc może tu tkwi problem obojętności?
-
renataglin... muchas gracias za ocenę:-)
-
mryslondon... tobie również:-)
-
i rebel:-)
-
I Granmę też szlag trafi.
-
wiesz... "trybuna" ciągle się trzyma (choć zdaje się cała redakcja dostala niedawno wypowiedzenia:-)
-
"Drodzy Czytelnicy,
od weekendu nie ma „Trybuny” w kioskach – z powodu trudnej sytuacji materialnej wydawca naszej gazety podjął decyzję o jej zawieszeniu"
a zajrzyj kto na ich stronie straszy. Nasz "bohater narodowy", co to sobie teraz przypomniał, że on szlachic (cytat z TV z poniedziałku).Ten już ... , a jeszcze mu czołem biją.
-
no i kolejny symbol padł:-)
-
Cieszę się na myśl, że to jeszcze za mojego życia (chyba, że mnie ikarus rozjedzie) to wszystko się posypie.
-
myślisz o kubie? daje jej nie więcej niż kilka lat. chybaze pójdzie "chińską drogą". wtedy może trochę dłużej. ale znów... latyosi to nie chińczycy. oni nie zadowola się namiastką. jak dostaną palca...
problem tylko w tym, że większość ludzi na kubie nie zna innego systemu, przez co do pewnego stopnia akceptuje go jako naturalny. z drugiej strony, w miami czają się juz pewnie całe zastępy tych, którzy na ewentualnej transformacji będą chcieli tylko zarobić.
niestety... łatwo nie będzie... -
Spoko, Włochaty, komunizm nie jest naturalny, więc jego akceptacja może byc tylko pozorna. A Ty znałeś inny system, bo ja do 89, kiedy to dostałam paszport nie.
-
w '89 miałem 11 lat:-) więc w polityce uczestniczyłem raczej biernie:-)
za to fakt, że od dwudziestu lat taplamy się w tym samym błotku świadczy jednak o tym, że "wolność" (w cudzysłowie, bo wolność w ramach państwa jest jedynie wolności namiastką i złudzeniem) dana nagle i z nieba nie zawsze działa na korzyść wyzwolonych.
ale żeby było jasne - oceniam proces! nie fakt! -
Łup w nochal ! Nie wiem kiedy i gdzie wolność z nieba spadła. Wspólne błotko ? Proces ? Wyluzuj Zfiesz, ktoś Cię gnębi ? Wpadasz w depresję ? No, zaczynam się martwić.
-
ech... wiedziałem, że tak łatwo nie pójdzie:-)
oczekujesz, że zdeklaruję się jako zwolennik którejś ze stron. albo "stary komuch" albo "miłosnik wolności". ale sorry, nic z tego! -
Żadnych deklaracji, broń Boże ! Smutno mi teraz.
-
dlaczego?
-
Właśnie. Dziadzio roześmiany, samochód trochę też. Błoto otrzepane. A czyta się Twoją Hawanę ... pysznie !
-
no! wiesz jak chłopaka do snu pozytywnie nastroić:-)