Komentarze
-
...jest szansa, że z gór łatwiej się morze zobaczy...
-
Panie Piotrze! Ziemia jest okrągła! Zwija się, znaczy...
-
...a nenufar też zwija się, przynajmniej na noc, a sam widziałem na filmie, jak Toliboski ich narwał to okrągłe nie były!
-
:))
-
a ja się ze śmiechu zwijam i co?
-
dlaczego??? żeby gołębie miały na czym siadać :)))))
-
Slawanko - człowiek powinien się ROZWIJAĆ :)
Zipizie - do tego jest dobry na ten przykład Mickiewicz... ale Neptun?... -
no więc jak się okazuje, błąd, i to z Waszej, panie dziejku, winy! Złożę skargę tam gdzie należy za działanie na moją szkodę - powinnam się rozwijać a ja się tu, panie dziejku, zwijam i zwijam:(
-
Piotrze, oglądanie Toliboskiego na rzeczonym filmie to strata czasu ;-))
A tak nawiasem mówiąc, jak cały czas czytam o zwijaniu i rozwijaniu, to mam wrażenie, że czytam wspomnienia rolki paieru "tualetowego" :-))) -
Były jeszcze rolki papy, ale nie wiem, czy dalej się używa. Bo technologie to, drodzy moi, poszły bardzo daleko!
-
powsinogo - Mickiewiczowi należy się szacunek - w końcu napisał wiersz o moim pra pra pradziadku :)
a na razie "zawijam" się :) -
Zacytuj, proszę.
:) -
zipiz - w sreberka?
-
oh wy ;)
A kto napisał Redutę Ordona? Adaś? Adaś! A że Julek Kostek Ordon był moim dziadkiem i w dodatku wujcio Adaśko wybielił nieco mego pra przodka (zakałę rodziny) to ma mój szacunek - Adaśko oczywiście :) -
Och ja!!!
1. Myślałam wcześniej (przed Mickiewiczem): może z Lechem Ordonem Zipizik ma co wspólnego...
2. Kiedy-ś bronił własną piersią Mickiewicza, myślałam: może Leszko, może Mieszko, może niedźwiedź-Litwin?... Albo sam Pan Tadeusz?... Normalnie wszyscy przed oczyma stawali w dwuszeregu, ale Ordon?!... nie...
3. To biorę Cię na lekcje podczas omawiania, co Ty na to... -
1. z innej beczki - Lechu (aktor) to mój wuj daleki - też zbadałem :)))
2. :D Mieszko? ale chyba nie ten z Grupy Operacyjnej co się Dodą pomacał słownie i niezgodnie :)
3. Idę na te lekcje, tylko co tam będzie omawiane? ;) -
1. :)
2. Coś mnie ominęło?...
3. Jak to co - musisz się okopać, placówkę przygotować, fortyfikacje umocnić, a potem... wiesz... żeby być wiarygodnym... :( -
1 :D
2 nie mam zielonego pojęcia - choć po namyśle... a wyginięcie dinozaurów? ;)
3 z okopaniem... nie ma problemu, placówka... banalne, fortyfikacje... to coś, co Zipizki lubią najbardziej, a potem... jak Moskale podejdą to... spiorę ich na kwaśne jabłko :p a jak trzeba będzie to dopełnię dzieła zniszczenia i... pierduuuut :) -
:)))))))))))))
-
dam więcej:
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))) -
no drogie Panie, uśmiechy od ucha do ucha :) w ten oto sposób ogłaszam, że weekend rozpoczął się pogodnie i wesoło!!!!!!!!!!!!
:)))))))))))))))))
dorzucę kilka od siebie :D -
a co, dziś jest 4 czerwca i coś się zaczyna a coś kończy? ;)
To ja dodam jeszcze troszkę :))))))))))))))))))))))))))) -
Hmmm... Dziś jest 28. sierpnia i kończy się tydzień pracy, a zaczyna tzw. szlustydzień...
-
albo Slawannka cofnęła się w czasie, albo wybiegła do następnych wakacji? teraz nie wiem, czy czekać na Nią, czy gonić? :D
-
Oj, poczekaj, poczekaj! Na gołębie nie zważaj.
-
nie o to chodzi by złapać .... ale by gonić....
Oznajmiłeś ten początek tak uroczyście i z takim uśmiechem, że mi się skojarzyło inne oznajmienie, końca czegoś tam, też z uśmiechem... :) -
нас не догонят...
-
Slawannko, romantyczko Ty :)
-
:(
Slawannko, Polacy nie gęsi i swój lengłicz mają :) ja w języku moskali ni w ząb -
gęsi nie gęsi, ale czasem coś dobrze zacytować, żeby było NATURALNIE:)
W tłumaczeniu Nas nie dogoniat! ;) -
Slawannko, dajesz czadu :)))))))))))
-
... nie gęsi, lecz swój - o język tu biega, nie o ptactwo :)
gwoli ścisłości :) -
no to teraz fersztejen :)
jakieś takie dwie moskalki chyba coś takiego śpiewały :)
jak znasz skrót, to dogonisz :)))))))) bo kto drogę skraca, ten... szybciej na miejsce przybywa :) -
Powsinóżko, belfrze jeden, taż ja wiem o tych gęsiach, tzn o tym gęsim - ale przyznam, dowiedziałam się dłuuuugo po szkole!
Czadu? A wykrywacz nie zadziałał!
Zipizku, z tymi skrótami to różnie bywa... jak jak drogę skracam to czasami dojeżdżam dopiero na drugi dzień, ot co! -
Nie chodziłaś do mojej klasy, znaczy :)
-
może natural Dżi Pi eS albo błędnik uszkodzony? w każdym razie powodzenia w drogach wszelkich życzę - w końcu to Kolumber ;) i wybaczcie Panie, lecz uciekać kibicować mej drużynie muszę! :)
-
drużynie czego?
-
Kto znów dziś przegra?...
-
nie chodziłam do Twojej klasy, nie wiem, na szczęście czy na nieszczęście, i dla kogo, ale nie chodziłam, to fakt... Ale za to chodziłam do męskiego liceum im.Adama Asnyka, do którego onże sam (wtedy nie nazywało się to liceum ale zawsze) chadzał był! To ja nie wiem, kto na tym wygrał, ja, ty czy Asnyk...
-
Proszę - rozwiń wątek chadzania do męskiego... Wielce to obiecujące się wydawa...
:) -
nie mogłem się powstrzymać, żeby nie zajrzeć raz jeszcze :)
Drużynie z mego avatarka :) slawannko
Mam nadzieję, że chłopacy z Doniecka powsinóżko :)
ja wiem kto wygrał... FC Barcelona :) -
ach, no bo to jest interesujące...
na początek, www.naszaklasa.sla-w.com - nie żadna tam nasza klasa, ta co wiesz! Tylko nasza... ech... -
A po drugie, Kalisz, jak sama rozumiesz, jako belfer od fleksji i refleksji. tata mówi - pójdziesz do żeńskiego liceum, a ja - mowy nie ma, za żadne skarby świata, to już raczej do męskiego!
Nie wiedzialam, bo nie mieszkałam jeszcze w Kaliszu (tatę tam do pracy przenieśli i czekał na mieszkanie) że w Kaliszu nie tylko było żeńskie, Jagiellonki, ale i męskie, Asnyk. Przyjechałam pod koniec 8 klasy, i pojęcia nie mialam jaką szkołę wybrać, koleżanka mówi - Asnyk od tego roku będzie koedukacyjny, no to idziemy! No i tak poszłyśmy do męskiej szkoły, od tego momentu koedukacyjnej. Chłopcy się buntowali, nie chcieli nas wpuścić, i szkoła wcale nie była taka znów normalna, bo męskie starsze klasy, co oni tam wyprawiali...
No, to jak na Neptuna tyle info wystarczy:) -
Slawannko!!! Przeczytałam, pooglądałam, jestem pod wrażeniem!!!
DZIĘ-KU-JĘ!!! -
A proszę Ciebie bardzo:)
to ja się odmeldowuję nieśmało...? -
:)))
Miało być chyba Pod Jeleniem, ale Ty możesz i Pod Neptunem :) -
Mam względy...:)
-
Właśnie tak :)
-
Może Posągi Neptuna stawiano również w miastach, prowadzących intensywny handel? Np. na rynku w Bolonii, która też leży daleko od morza stoi okazała fontanna Neptuna... Ale tak naprawdę to nie wiem dlaczego.
-
Zapewne masz rację...
