Komentarze użytkownika lanka, strona 31
Przejdź do głównej strony użytkownika lanka
-
-
no właśnie
-
mnie jednak się wydaje, że to przemycone cichcem, że ojcowie nie mieli siły, żeby głowy tak wysoko zadzierać albo się tak dokładnie przyglądać
-
a kapelutki ?
-
Panowie tylko sekretnie odwiedzali, najlepiej pod osłona nocy
-
człowiek sie uczy i żuje całe życie
-
dobrze kombinujesz :)
-
tylko powiedz popielniczkę, mydelniczkę czy talerzyk - mam zrobić :)
-
te linie niby pokazywały kierunek ruchu słońca, a jak pokazywały, to oni wiedzieli jakie pory roku, i kiedy może wreszcie będzie upragniony deszcz. Podobno rysunek małpy, jest przypomnieniem (komu, czemu? - Bogu?) że deszczu jeszcze nie było.
-
a wiesz, że Inkowie, zanim Hiszpanie ich tak zgnebili. Mieli coś na kształt delegacji i sponsoringu, żeby poznawali własny ogromny kraj? Wódz wysyłał różnych specjalistów, w różne części kraju, żeby specjaliści pokazywali innym jak można coś robic i produkować. Siedzieli tam trochę, żeby inni sie nauczyli czegoś od niego, a on czegoś od nich, on poznawał okolice i wracał do domu.
-
no właśnie
-
mnie jednak się wydaje, że to przemycone cichcem, że ojcowie nie mieli siły, żeby głowy tak wysoko zadzierać albo się tak dokładnie przyglądać
-
a kapelutki ?
-
Panowie tylko sekretnie odwiedzali, najlepiej pod osłona nocy
-
człowiek sie uczy i żuje całe życie
-
dobrze kombinujesz :)
-
tylko powiedz popielniczkę, mydelniczkę czy talerzyk - mam zrobić :)
-
te linie niby pokazywały kierunek ruchu słońca, a jak pokazywały, to oni wiedzieli jakie pory roku, i kiedy może wreszcie będzie upragniony deszcz. Podobno rysunek małpy, jest przypomnieniem (komu, czemu? - Bogu?) że deszczu jeszcze nie było.
-
a wiesz, że Inkowie, zanim Hiszpanie ich tak zgnebili. Mieli coś na kształt delegacji i sponsoringu, żeby poznawali własny ogromny kraj? Wódz wysyłał różnych specjalistów, w różne części kraju, żeby specjaliści pokazywali innym jak można coś robic i produkować. Siedzieli tam trochę, żeby inni sie nauczyli czegoś od niego, a on czegoś od nich, on poznawał okolice i wracał do domu.
W realu chyba też sie nie ruszają. Przedmiotem moich badań była kręcąca się woda
na półkuli południowej