Komentarze użytkownika treize, strona 82
Przejdź do głównej strony użytkownika treize
-
To jest to,co lubię : las,grzyby, swojskie drogi z krowami....Miło mi się oglądało :)
-
Same krasule,a naszych polskich brak...:(
-
marger22,wpis chyba z przymrużeniem oka...;)
Jaki tam zbiór ? Toż to tylko trzy marne grzybki - tyle samo znalazłam pod koniec lata :(
-
Cześć Smoku,odpisałam na Twój wpis w komentarzach jakiś czas temu,ale nie dotarło.
Też mam nadzieję,że kiedyś wybierzemy się wspólnie na spacer krakowskimi zaułkami...:)
Pozdrowienia dla Ciebie i p.Wawelskiej :)
-
Ania, dzięki za krakowski kalendarz :) Miło,że Ci się spodobał.
Dzisiaj pokazałam swojej siostrze Twój zbiór grzybów - o mało nie dostała zawału...;)
-
Tym razem ( chyba ) udało mi się wrzucić zdjęcia. Mogę też pisać,a więc....w Paryżu, na Placu Pigalle nie rosną już kasztany...te jadalne ,zwane maronami. Krem z nich,faktycznie, jest bardzo słodki, ale jako dodatek do " jesiennego ciasta " Ardechois...niezastąpiony! Wkrótce go upiekę i...sfotografuję :)
Natomiast ,z ogromnym zdziwieniem odkryłam ostatnio w jakimś krakowskim ogródku rosnący kasztan jadalny.Mało tego,na krakowskim Kazimierzu zobaczyłam pieczone kasztany....:)
-
Piotrek,widzisz moje zdjęcia krakowskich kasztanów?
-
Hej! U mnie nic nie działa ! Ł(opisuję) się pod zdjęciami i na profilach i wszystko ...diabli biorą!
-
Rozpisałam się do Ciebie pod zdjęciami i .....poszło w niebyt! Irena ma rację, zostaniesz sam...!
-
Powtórzę się - czterdzieści lat temu, to ja byłam panną licealistką,hehe ;)
Jak to pozory mylą ;))
-
To jest to,co lubię : las,grzyby, swojskie drogi z krowami....Miło mi się oglądało :)
-
Same krasule,a naszych polskich brak...:(
-
marger22,wpis chyba z przymrużeniem oka...;)
Jaki tam zbiór ? Toż to tylko trzy marne grzybki - tyle samo znalazłam pod koniec lata :( -
Cześć Smoku,odpisałam na Twój wpis w komentarzach jakiś czas temu,ale nie dotarło.
Też mam nadzieję,że kiedyś wybierzemy się wspólnie na spacer krakowskimi zaułkami...:)
Pozdrowienia dla Ciebie i p.Wawelskiej :) -
Ania, dzięki za krakowski kalendarz :) Miło,że Ci się spodobał.
Dzisiaj pokazałam swojej siostrze Twój zbiór grzybów - o mało nie dostała zawału...;) -
Tym razem ( chyba ) udało mi się wrzucić zdjęcia. Mogę też pisać,a więc....w Paryżu, na Placu Pigalle nie rosną już kasztany...te jadalne ,zwane maronami. Krem z nich,faktycznie, jest bardzo słodki, ale jako dodatek do " jesiennego ciasta " Ardechois...niezastąpiony! Wkrótce go upiekę i...sfotografuję :)
Natomiast ,z ogromnym zdziwieniem odkryłam ostatnio w jakimś krakowskim ogródku rosnący kasztan jadalny.Mało tego,na krakowskim Kazimierzu zobaczyłam pieczone kasztany....:) -
Piotrek,widzisz moje zdjęcia krakowskich kasztanów?
-
Hej! U mnie nic nie działa ! Ł(opisuję) się pod zdjęciami i na profilach i wszystko ...diabli biorą!
-
Rozpisałam się do Ciebie pod zdjęciami i .....poszło w niebyt! Irena ma rację, zostaniesz sam...!
-
Powtórzę się - czterdzieści lat temu, to ja byłam panną licealistką,hehe ;)
Jak to pozory mylą ;))